Emisja Makłowicz w drodze będzie miała miejsce (premiera, powtórka):
Program TV na 20 kwietnia 2024 (Sobota)Opis (streszczenie): Robert Makłowicz już od ponad 20 lat zwiedza różne zakątki świata, by pokazać lokalną kuchnię i związane z nią zwyczaje. Tym razem odwiedza Belgię, Chorwację i Norwegię. W programie odwiedza targi, producentów lokalnej żywności i trunków, a także godne polecenia lokale, w których spotykają się przede wszystkim miejscowi. Robert Makłowicz nie skupia się wyłącznie na kulinariach, ale także na najważniejszych jego zdaniem atrakcjach turystycznych, dlatego w programie zobaczymy również świątynie, zabytki oraz muzea. To propozycja zarówno dla miłośników jedzenia, jak i widzów ciekawych świata, lokalnych kultur i szeroko pojętej historii. Gandawa i Antwerpia. Ozdobą Gandawy i jej pierwszym ważnym budynkiem jest zamek hrabiów flandryjskich Gravensteen, który góruje nad starym miastem. Robert wyjaśnia zagadkę jego formy i zagłębia się w gąszcz ulic, mostów i kanałów, przy których stoją okazałe domy cechowe, świadectwo dawnej potęgi Gandawy, miasta tkaczy i kupców. Miejscową słodką specjalność „cuberdon” można kupić na ulicznych straganach, musztardę w sklepie przypominającym aptekę, jałowcówkę genever w barze, a prawie wszystkie inne lokalne produkty spożywcze w dawnej hali mięsnej Vleeshuis. Antwerpia wita nas klopsikami w sosie z cykorii i porów, które Robert gotuje nad brzegiem Skaldy. Następnie prowadzi nas pod ratusz, na zjawiskowy dworzec kolejowy, do słynnej dzielnicy diamentów i do domu Rubensa.
/ Polska / programOpis (streszczenie): Południowe zbocza Karpat schodzące wprost na Wielką Nizinę Węgierską – ten majestatyczny widok definiujący Zakarpacie najlepiej podziwiać z zamku Palanok. Dawna twierdza książąt siedmiogrodzkich usadowiła się pod miastem Mukaczewo, przez tysiąc lat znanym jako Munkács. Otoczony węgierskimi tradycjami Robert Makłowicz robi zakupy na miejskim targu i gotuje na głównym placu Mukaczewa „paprikás csirke” czyli paprykarz z kurczaka. Następnie rusza w Karpaty, podziwia wodospad Szypot i próbuje miejscowych szaszłyków. Ich różnorodność, nieznana w Polsce, to ślad dawnej przynależności Ukrainy do ZSRR, którego kuchnię wzbogacały narody kaukaskie, szaszłykowi arcymistrzowie. Degustacja w restauracji Bogracz nie może się obejść bez tytułowego kociołka i innych zakarpackich przysmaków. Południowe zbocza Karpat schodzące wprost na Wielką Nizinę Węgierską – ten majestatyczny widok definiujący Zakarpacie najlepiej podziwiać z zamku Palanok. Dawna twierdza książąt siedmiogrodzkich usadowiła się pod miastem Mukaczewo, przez tysiąc lat znanym jako Munkács. Otoczony węgierskimi tradycjami Robert Makłowicz robi zakupy na miejskim targu i gotuje na głównym placu Mukaczewa „paprikás csirke” czyli paprykarz z kurczaka. Następnie rusza w Karpaty, podziwia wodospad Szypot i próbuje miejscowych szaszłyków. Ich różnorodność, nieznana w Polsce, to ślad dawnej przynależności Ukrainy do ZSRR, którego kuchnię wzbogacały narody kaukaskie, szaszłykowi arcymistrzowie. Degustacja w restauracji Bogracz nie może się obejść bez tytułowego kociołka i innych zakarpackich przysmaków.
/ Polska / programOpis (streszczenie): W pierwszych trzech odcinkach programu zobaczymy przede wszystkim Lwów, co nie znaczy, że skupiamy się jedynie na atrakcjach niegdysiejszej stolicy Galicji. Poza wspaniałościami historycznymi i kulinarnymi, które to miasto oferuje, zobaczymy też między innymi Brody, niegdyś najważniejsze żydowskie miasto Galicji, miejsce narodzin pisarza Josepha Rotha. Odwiedzimy również słynne uzdrowisko Truskawiec oraz Podhorce i zahaczymy o kraniec Karpat Wschodnich u podnóży Borysławia, słynnego kiedyś z bogatych źródeł ropy naftowej. We wszystkich odcinkach towarzyszyć nam będzie wielka obfitość jedzenia - od tradycyjnej wschodniogalicyjskiej kuchni ukraińskiej, kuchni huculskiej i tej wzorowanej na niegdysiejszych polskich tradycjach tych ziem po kuchnie gruzińską, bałkańską i fusion. Następne cztery odcinki zrealizowane są w Kazachstanie. Oprócz wybudowanej od podstaw futurystycznej stolicy, której nazwa niedawno zmieniona została z Astany na Nursułtan, będziemy też w nowoczesnym mieście Ałmaty oraz tradycyjnym Szymkencie przy granicy z Uzbekistanem. Poza nowoczesnością (a w Kazachstanie jej nie brakuje, ropy i pieniędzy z jej wydobycia również) zobaczymy też życie koczowników w stepie, pędzących przed sobą stada koni, owiec i wielbłądów, postaramy się również nakreślić precyzyjną kulinarną panoramę tego wielkiego kraju. Schodząc z Kopca Unii Lubelskiej, górującego nad dawną stolicą austro-węgierskiej Galicji, Robert Makłowicz odnajduje wspaniałe atrakcje turystyczne i kulinarne na lwowskim rynku. Działająca w ratuszu kawiarnia Grand Cafe Leopolis jest godna arcyksięcia, bar nalewkowy, a Pijana Wiśnia budzi pozytywne skojarzenia. Historyczne kamienice w rynku pamiętają polskich królów, a jedną z młodszych zajmowała rodzina Baczewskich, dostarczająca gatunkowych spirytualiów na dwór cesarki. Wielokulturowa lwowska kuchnia oferuje m.in. wieprzowe żeberka, wareniki z ziemniakami, lemburgery, owoce Morza Czarnego i ormiański chłodnik tanow, który Robert przyrządza osobiście.
/ Polska / programOpis (streszczenie): „Makłowicz w drodze” to kolejna odsłona autorskiego, kulinarno-podróżniczego programu Roberta Makłowicza, który jako pierwszy w dziejach telewizji polskiej dwadzieścia lat temu zaproponował widzom zwiedzanie świata poprzez pryzmat kulinariów. Nowy cykl ma przede wszystkim ukazywać związki kuchni z kulturą i historią odwiedzanych regionów, odkrywać lokalne tradycje oraz miejscowe specjały i osadzać je w kontekście historii małych ojczyzn. Górujące nad Insbruckiem wzgórze Bergisel to świetny punkt widokowy na miasto, ale również miejsce historyczne. To tutaj chłopska armia pod wodzą Andreasa Hofera mężnie biła się w czasach napoleońskich za austriacki Tyrol. Robert zjeżdża do miasta, wspomina zimowe Igrzyska Olimpijskie 1976, które się tu odbyły, zwiedza cesarski Hofburg i zagląda na brunch do restauracji z nowoczesną kuchnią. Gulasz z polentą czy Wiener Schnitzel to z kolei dania tradycyjne, których można spróbować w gospodzie działającej na starym mieście od 1536 roku. Własną sztukę kulinarną Robert prezentuje na przykładzie cielęcej wątróbki po tyrolsku.
/ Polska / programOpis (streszczenie): Te dwie graniczne rzeki wyznaczają trasę kolejnej podróży Roberta Makłowicza po ukraińskim Zakarpaciu. Sąsiadujący ze Słowacją Użhorod jest stolicą regionu. Szczyci się wspaniałym Zamkiem Komitackim z czasów węgierskich Andegawenów, w którym Robert odnajduję winiarnię i smaczny trop do wołowiny przyrządzanej po madziarsku. W skansenie pod zamkiem można zobaczyć autentyczne chaty m.in. Bojków i Hucułów, górskich ludów zamieszkujących dzisiejszą Ukrainę. Łączy je namiętność do mamałygi z bryndzą i skwarkami, znanej tu jako „banosz”. W mieście Czop nad Cisą, zgodnie brzmią nazwy „halászle” i „ribna juszka” oznaczające zupę rybną. Robert asystuje przy jej gotowaniu w towarzystwie ukraińsko-węgierskim. Odwiedza też miasta Berehowe, winiarskie Mużjewo i Chust oraz próbuje słynnych klasztornych serów z Rakoszyna. Te dwie graniczne rzeki wyznaczają trasę kolejnej podróży Roberta Makłowicza po ukraińskim Zakarpaciu. Sąsiadujący ze Słowacją Użhorod jest stolicą regionu. Szczyci się wspaniałym Zamkiem Komitackim z czasów węgierskich Andegawenów, w którym Robert odnajduję winiarnię i smaczny trop do wołowiny przyrządzanej po madziarsku. W skansenie pod zamkiem można zobaczyć autentyczne chaty m.in. Bojków i Hucułów, górskich ludów zamieszkujących dzisiejszą Ukrainę. Łączy je namiętność do mamałygi z bryndzą i skwarkami, znanej tu jako „banosz”. W mieście Czop nad Cisą, zgodnie brzmią nazwy „halászle” i „ribna juszka” oznaczające zupę rybną. Robert asystuje przy jej gotowaniu w towarzystwie ukraińsko-węgierskim. Odwiedza też miasta Berehowe, winiarskie Mużjewo i Chust oraz próbuje słynnych klasztornych serów z Rakoszyna.
/ Polska / programOpis (streszczenie): Górska kraina inspirująca artystów nie mniej niż Podhale, „odkryta” jako cel turystycznych wypraw w dawnej Galicji, to dziś część karpackiej Ukrainy. Nadal jest pełna tradycyjnych strojów, muzyki i huculskich smaków, takich jak sery czy banosz – klasyczna mamałyga z bryndzą. Ale współczesna Huculszczyzna kładzie też nowy asfalt na drogach i buduje nowoczesne stacje narciarskie: Bukovel to największy taki ośrodek we Wschodniej Europie. Robert Makłowicz, uzbrojony w galicyjskie przewodniki, odwiedza też kurort Jaremcze nad malowniczym Prutem, zwany huculskim Zakopanem. Podziwia skałę zbójnika Dobosza, którą pamięta z dzieciństwa. Zagląda do Worochty z pocztówkowymi cerkwiami i słynnym wiaduktem kolejowym. W 1939 roku prowadził on do granicy polsko-węgierskiej i był drogą ucieczki wielu naszych rodaków. Górska kraina inspirująca artystów nie mniej niż Podhale, „odkryta” jako cel turystycznych wypraw w dawnej Galicji, to dziś część karpackiej Ukrainy. Nadal jest pełna tradycyjnych strojów, muzyki i huculskich smaków, takich jak sery czy banosz – klasyczna mamałyga z bryndzą. Ale współczesna Huculszczyzna kładzie też nowy asfalt na drogach i buduje nowoczesne stacje narciarskie: Bukovel to największy taki ośrodek we Wschodniej Europie. Robert Makłowicz, uzbrojony w galicyjskie przewodniki, odwiedza też kurort Jaremcze nad malowniczym Prutem, zwany huculskim Zakopanem. Podziwia skałę zbójnika Dobosza, którą pamięta z dzieciństwa. Zagląda do Worochty z pocztówkowymi cerkwiami i słynnym wiaduktem kolejowym. W 1939 roku prowadził on do granicy polsko-węgierskiej i był drogą ucieczki wielu naszych rodaków.
/ Polska / programOpis (streszczenie): W czasach I Rzeczypospolitej pogranicze polsko-mołdawskie, gdzie „za króla Olbrachta wyginęła szlachta”. Znane dziś wielu Polakom jedynie z takich adresów jak Kołomyja, Kuty czy Żabie, które zresztą zmieniło nazwę na Wierchowina. Robert Makłowicz pokazuje nam wspaniały krajobraz krainy nad Czeremoszem, śniadanie w górskim hotelu i obiad w wiejskiej tradycyjnej kolibie. Zdradza przepis na miejscową gribną juszkę, zupę grzybową, którą gotuje własnoręcznie w pokuckim plenerze. Zawiera bliższą znajomość z czworonożnymi bohaterami regionu: koniem huculskim i krową rasy simentalskiej. Odwiedza żywe muzeum instrumentów muzycznych i po nitce do kłębka wędruje od sprzedawanych na przydrożnym płocie wełnianych pledów do warsztatu tkackiego w wiejskiej chacie. Na cmentarzu w Kutach odnajduje kogoś ze swoich przodków… W czasach I Rzeczypospolitej pogranicze polsko-mołdawskie, gdzie „za króla Olbrachta wyginęła szlachta”. Znane dziś wielu Polakom jedynie z takich adresów jak Kołomyja, Kuty czy Żabie, które zresztą zmieniło nazwę na Wierchowina. Robert Makłowicz pokazuje nam wspaniały krajobraz krainy nad Czeremoszem, śniadanie w górskim hotelu i obiad w wiejskiej tradycyjnej kolibie. Zdradza przepis na miejscową gribną juszkę, zupę grzybową, którą gotuje własnoręcznie w pokuckim plenerze. Zawiera bliższą znajomość z czworonożnymi bohaterami regionu: koniem huculskim i krową rasy simentalskiej. Odwiedza żywe muzeum instrumentów muzycznych i po nitce do kłębka wędruje od sprzedawanych na przydrożnym płocie wełnianych pledów do warsztatu tkackiego w wiejskiej chacie. Na cmentarzu w Kutach odnajduje kogoś ze swoich przodków…
/ Polska / programOpis (streszczenie): „Mały Wiedeń wschodu” – spacer głównym deptakiem Czerniowiec udowadnia, że nie było to określenie na wyrost. Rozkwitłe w czasach Austro-Węgier miasto było wyjątkowym w skali europejskiej wielokulturowym skupiskiem Ukraińców, Niemców, Żydów, Rumunów, Polaków, Węgrów, Ormian, a nawet Turków. Do dzisiaj widać tu ślady tej mozaiki: kwartał żydowski, dawne łaźnie tureckie, wielojęzyczne nazwy miasta w bruku promenady, ulica polskiego burmistrza Kochanowskiego, czy tzw. domy narodowe: niemiecki, żydowski, rumuński, polski. Na wzgórzu nad miastem Robert przyrządza rumuńską z pochodzenia tokanicę, odkrywa najmłodszy pomnik cesarza Franciszka Józefa, degustuje lokalne dania obowiązkowe w tradycyjnej restauracji, rozmawia z byłym gubernatorem o Habsburgach, a z polskim księdzem o Polakach w dzisiejszych Czerniowcach. „Mały Wiedeń wschodu” – spacer głównym deptakiem Czerniowiec udowadnia, że nie było to określenie na wyrost. Rozkwitłe w czasach Austro-Węgier miasto było wyjątkowym w skali europejskiej wielokulturowym skupiskiem Ukraińców, Niemców, Żydów, Rumunów, Polaków, Węgrów, Ormian, a nawet Turków. Do dzisiaj widać tu ślady tej mozaiki: kwartał żydowski, dawne łaźnie tureckie, wielojęzyczne nazwy miasta w bruku promenady, ulica polskiego burmistrza Kochanowskiego, czy tzw. domy narodowe: niemiecki, żydowski, rumuński, polski. Na wzgórzu nad miastem Robert przyrządza rumuńską z pochodzenia tokanicę, odkrywa najmłodszy pomnik cesarza Franciszka Józefa, degustuje lokalne dania obowiązkowe w tradycyjnej restauracji, rozmawia z byłym gubernatorem o Habsburgach, a z polskim księdzem o Polakach w dzisiejszych Czerniowcach.
/ Polska / programOpis (streszczenie): Mekong to największa i najważniejsza w regionie, ale nie jedyna, rzeka przepływająca przez stolicę Kambodży. Turyści mają ciekawy wybór: spacery licznymi bulwarami albo rejs łodzią. Robert Makłowicz wybiera obie opcje i dokłada do nich trzecią: rajd po miejskich targach, których w Phnom Penh nie brakuje. Na jednym kupuje naczynia do gotowania, na drugim przebiera w wiktuałach, na trzecim podziwia kolonialną francuską architekturę. Azjatycki miejski żywioł łatwo też znaleźć na ulicach, pełnych straganów handlowych, stoisk kulinarnych, a nawet zaimprowizowanych salonów fryzjerskich. Robert zamawia drinka w historycznym Klubie Zagranicznych Korespondentów, słynną zupę Tom Yum Kung w restauracji o tej samej nazwie, odwiedza pałac królewski i gotuje wieprzowinę w karmelu z jajkami na twardo. Mekong to największa i najważniejsza w regionie, ale nie jedyna, rzeka przepływająca przez stolicę Kambodży. Turyści mają ciekawy wybór: spacery licznymi bulwarami albo rejs łodzią. Robert Makłowicz wybiera obie opcje i dokłada do nich trzecią: rajd po miejskich targach, których w Phnom Penh nie brakuje. Na jednym kupuje naczynia do gotowania, na drugim przebiera w wiktuałach, na trzecim podziwia kolonialną francuską architekturę. Azjatycki miejski żywioł łatwo też znaleźć na ulicach, pełnych straganów handlowych, stoisk kulinarnych, a nawet zaimprowizowanych salonów fryzjerskich. Robert zamawia drinka w historycznym Klubie Zagranicznych Korespondentów, słynną zupę Tom Yum Kung w restauracji o tej samej nazwie, odwiedza pałac królewski i gotuje wieprzowinę w karmelu z jajkami na twardo.
/ Polska / programOpis (streszczenie): Kambodża nie może zaoferować amatorom podróży wygodnych połączeń kolejowych ani sieci autostrad. Od czego jednak azjatycka pomysłowość? Robert Makłowicz pokonuje prawie 600 km trudnej drogi ze stolicy do miasta Ban Lung na wschodzie kraju… nocnym autobusem z kuszetkami! Na miejscu je śniadanie i zmienia środek lokomocji. Wsiada na skuter i rusza w nieznane. W przydrożnym sklepiku znajduje domowy pieprz i równie domową wódkę ryżową. Na historycznym szlaku Ho-Chi-Minha, w niegdysiejszej dżungli, którą zniszczył napalm, przypomina wydarzenia wojny wietnamskiej i ogląda plantację nerkowców. Kolejna przydrożna plantacja to drzewa kauczukowe; kilka kilometrów dalej „biedaszyby” kopalni cyrkonów i wioska bez prądu, z fast foodem sprzedawanym z barowego tuk-tuka. Przepis dnia w wykonaniu Roberta: sałatka z zielonego mango. Kambodża nie może zaoferować amatorom podróży wygodnych połączeń kolejowych ani sieci autostrad. Od czego jednak azjatycka pomysłowość? Robert Makłowicz pokonuje prawie 600 km trudnej drogi ze stolicy do miasta Ban Lung na wschodzie kraju… nocnym autobusem z kuszetkami! Na miejscu je śniadanie i zmienia środek lokomocji. Wsiada na skuter i rusza w nieznane. W przydrożnym sklepiku znajduje domowy pieprz i równie domową wódkę ryżową. Na historycznym szlaku Ho-Chi-Minha, w niegdysiejszej dżungli, którą zniszczył napalm, przypomina wydarzenia wojny wietnamskiej i ogląda plantację nerkowców. Kolejna przydrożna plantacja to drzewa kauczukowe; kilka kilometrów dalej „biedaszyby” kopalni cyrkonów i wioska bez prądu, z fast foodem sprzedawanym z barowego tuk-tuka. Przepis dnia w wykonaniu Roberta: sałatka z zielonego mango.
/ Polska / programOpis (streszczenie): Bajkowy, proekologiczny adres wakacyjny z basenem i drewnianymi domkami typu bungalow – to baza wypadowa Roberta Makłowicza, który zamierza odwiedzić najciekawsze miejsca najsłabiej zaludnionej i najmniej nowoczesnej prowincji kambodżańskiej, położonej przy granicy z Wietnamem i Laosem. Wspaniały wodospad Ou’sien Lair, wulkaniczne jezioro Yeak Laom, w którym można zażywać słodkowodnych kąpieli, zielone kiście pieprzu na plantacji i egzotyczny krajobraz wokół – to cuda natury. Sałatka z papai, zupa Tom Yum, domowy makaron z owocami morza – to cuda miejscowej kuchni. Zupa Samlar Kako – to danie, które Robert przyrządza własnoręcznie. Ryżowy destylat o intrygującej nazwie „sra klang” – to z kolei cud lokalnego domowego gorzelnictwa. Na zdrowie! Bajkowy, proekologiczny adres wakacyjny z basenem i drewnianymi domkami typu bungalow – to baza wypadowa Roberta Makłowicza, który zamierza odwiedzić najciekawsze miejsca najsłabiej zaludnionej i najmniej nowoczesnej prowincji kambodżańskiej, położonej przy granicy z Wietnamem i Laosem. Wspaniały wodospad Ou’sien Lair, wulkaniczne jezioro Yeak Laom, w którym można zażywać słodkowodnych kąpieli, zielone kiście pieprzu na plantacji i egzotyczny krajobraz wokół – to cuda natury. Sałatka z papai, zupa Tom Yum, domowy makaron z owocami morza – to cuda miejscowej kuchni. Zupa Samlar Kako – to danie, które Robert przyrządza własnoręcznie. Ryżowy destylat o intrygującej nazwie „sra klang” – to z kolei cud lokalnego domowego gorzelnictwa. Na zdrowie!
/ Polska / programOpis (streszczenie): Kolejne miejsca na drodze tego odcinka, w których pojawia się Robert Makłowicz, to gotowe pocztówki. Kambodżańska prowincja i żniwa ryżowe na płaskim, podmokłym polu z palmami cukrowymi, skryte w lesie ruiny miasta z czasów królestwa Czenla (VII w.), „daleko od szosy” położona wioska, w której nigdy wcześniej nie gościł przybysz z Europy – miejscowi pieką dla niego prosiaka na ruszcie i urządzają huczne przyjęcie z muzyką. Wreszcie najbardziej emblematyczna pocztówka z Kambodży: kompleks świątynny Angkor Wat, jedna z największych atrakcji turystycznych Azji i całego globu. Obok niej miasto Siem Reap, w którym jest wszystko dla turystów, nawet pieczone pająki i larwy. Robert wybiera jednak bakłażany po khmersku z ryżem i smażony makaron, a sam gotuje wieprzowinę z imbirem po kambodżańsku. Kolejne miejsca na drodze tego odcinka, w których pojawia się Robert Makłowicz, to gotowe pocztówki. Kambodżańska prowincja i żniwa ryżowe na płaskim, podmokłym polu z palmami cukrowymi, skryte w lesie ruiny miasta z czasów królestwa Czenla (VII w.), „daleko od szosy” położona wioska, w której nigdy wcześniej nie gościł przybysz z Europy – miejscowi pieką dla niego prosiaka na ruszcie i urządzają huczne przyjęcie z muzyką. Wreszcie najbardziej emblematyczna pocztówka z Kambodży: kompleks świątynny Angkor Wat, jedna z największych atrakcji turystycznych Azji i całego globu. Obok niej miasto Siem Reap, w którym jest wszystko dla turystów, nawet pieczone pająki i larwy. Robert wybiera jednak bakłażany po khmersku z ryżem i smażony makaron, a sam gotuje wieprzowinę z imbirem po kambodżańsku.
/ Polska / programEmisja Makłowicz w drodze miała miejsce:
Makłowicz w drodze można obejrzeć w programie stacji:
Emisje miały lub będą miały miejsce w: Food Network, METRO, Travel Channel