Emisja Courage mojej matki będzie miała miejsce (premiera, powtórka):
Program TV na 10 grudnia 2024 (Wtorek)Opis (streszczenie): "Courage mojej matki" to sztuka o holokauście, obficie czerpiąca z biografii autora, a właściwie jego rodzicielki. Prapremiera odbyła się w 1979 roku w Monachium, w głównej roli wystąpiła Hanna Schygulla. Tytuł jest zamierzonym przez Taboriego nawiązaniem do znanego utworu Bertolta Brechta, z którym zresztą autor wiele lat się przyjaźnił i którego sztuki tłumaczył na angielski. "Courage mojej matki" doczekała się także adaptacji filmowej, zrealizowanej przez Michaela Verhoevena. "Ta historia może się wydawać nieprawdopodobna, a jednak prawdą jest, że moją matkę ocalił Niemiec, podobnie jak prawdą jest, że mój ojciec zginął w Oświęcimiu". Czy taka zapowiedź, otwierająca przedstawienie Magdaleny Łazarkiewicz, ma przygotować widza do odbioru spektaklu niekonwencjonalnego, być może kontrowersyjnego? Rozwój fabuły pokazuje, że tak. Współczesnego odbiorcy, mającego jeszcze świeżo w pamięci zarówno "Listę Schindlera", jak i "Pianistę", nie zaskoczy zapewne wątek nazisty ratującego życie Żydówce. W sztuce Taboriego najbardziej szokuje co innego: rozdźwięk między fabułą niebezpiecznie balansującą na granicy historycznego i psychologicznego absurdu, a sugestią autora, że przedstawione wydarzenia mają swój rodowód w rzeczywistości. Tabori zresztą nie raz dawał dowody skłonności do artystycznych prowokacji, czarnego humoru oraz igrania z poczuciem smaku widza. W "Courage..." również drażni, irytuje i... intryguje. W inscenizacji Magdaleny Łazarkiewicz cyniczne błazeństwo sąsiaduje na równych prawach z przejmującymi opisami ludzkich tragedii. Poruszające relacje cierpienia i poniżenia z niemal pornograficznym słowotokiem. Czysta poezja z brutalnym weryzmem. Narrator przedstawienia, mistrzowsko grany przez Jana Peszka, opowiadając historię swojej matki wywiezionej do obozu zagłady, drwi sobie ze wszelkich tabu, a swej predylekcji do "przesady i koloryzowania" nie stawia żadnych barier. W jego opowieści cicha, nieefektowna prawda matki miesza się z rozbuchaną prawdą jego wyobraźni, wspomnień, domysłów. Czemu służy ostentacyjna bezkompromisowość narratora? Przykuciu uwagi słuchaczy? Odreagowaniu syndromu naznaczenia zagładą? Głębszemu i prawdziwszemu porozumieniu z rodzicielką? A może zagłuszeniu wyrzutów sumienia, że podczas gdy matkę wieziono do Auschwitz, on bezpiecznie siedział w Anglii i "zaliczał dziewice"? Na tle wielosłowia Syna tym dobitniej brzmią krótkie zdania Matki, którymi pointuje ona całą opowieść. "Nie patrz nigdy w oczy wroga, bo możesz przestać go nienawidzić" - mówi stara kobieta. I jakkolwiek by oceniać gry Taboriego z przyzwyczajeniami widowni, tę pełną gorzkiej ironii maksymę z pewnością warto zapamiętać. Rok 1969, Wiedeń. W rozgłośni radiowej trwa nagranie audycji z udziałem Syna i Matki. Oboje noszą nazwisko Tabori. On, znany pisarz, opowiada niezwykłą historię wywiezienia rodzicielki do obozu koncentracyjnego oraz jej jeszcze bardziej niezwykłego uwolnienia. W drodze do krewnych na partyjkę remika Elza Tabori zostaje zatrzymana przez dwóch niezdarnych policjantów, którzy tramwajem zamierzają przewieźć ją do pociągu, wywożącego Żydów z miasta. Niestety, w tramwaju jest tłok, więc pomimo wysiłków policjantom nie udaje się wejść do środka. Elza odjeżdża sama, ścigana krzykami, by wysiadła na następnym przystanku. Konduktorka, chcąc jej pomóc, wystawia bilet aż do końca trasy. Elza wszakże wysiada na najbliższym przystanku i spokojnie czeka. Na jej widok policjanci reagują osłupieniem, lecz dostarczają ją na miejsce wywózki. Upchnięta w bydlęcym wagonie, w nieznośnym ścisku i ciemności, Elza czuje jak dłoń nieznajomego mężczyzny zaczyna pieścić jej pierś. Pani Tabori, która nie uprawiała seksu od wielu lat (mąż jest w Oświęcimiu), zachęcana gorącymi szeptami niez
Czas trwania: 69min. / 2002 / spektakl teatralnyCourage mojej matki można obejrzeć w programie stacji:
Emisje miały lub będą miały miejsce w: TVP Kultura
Lista zwiera odnośniki do stron typów związanych z prezentowaną audycją: