Emisja Człowiek zwany Nikiforem będzie miała miejsce (premiera, powtórka):
Program TV na 29 listopada 2024 (Piątek)Opis (streszczenie): Przyszedł na świat 21 maja 1895 roku, w dniu świętego Epifaniusza. Takie imię noworodka zapisano w księgach. Matka nie miała nic do powiedzenia w tej sprawie. Bękartów chrzczono wówczas imieniem patrona. Lecz Eudokia Drowniak, trudniąca się pasaniem bydła u łemkowskiego gospodarza, nazwała synka Nikiforem. I choć bohater filmu przeżył większość swych dni bez nazwiska, zaś resztę pod nazwiskiem fałszywym, do śmierci pozostał Nikiforem. Eudokia zmarła pod koniec Wielkiej Wojny. Chłopak próbował ponoć zarabiać na życie fryzjerstwem, ale bez powodzenia. Mistrz brzytwy i nożyc może być mikrego wzrostu. Obsługuje przecież na stojąco klientów siedzących w fotelu. Może nie grzeszyć urodą. Ale musi być elokwentnym gawędziarzem. Nikifor tymczasem nie mówił, ale bełkotał. Ciężka wada wymowy niemal uniemożliwiała mu kontakt z ludźmi. Dlatego zaczął porozumiewać się z nimi językiem obrazów, kształtów i barw. Na kartkach papieru, tekturach, pudełkach, czystych stronach pism urzędowych malował pejzaże, głównie miejskie, budynki, wizerunki ludzi. Także własne autoportrety - w wykwintnych strojach i hieratycznych pozach. Sprzedawał je za grosze, a raczej sprzedawać próbował, na deptaku w Krynicy i w innych miasteczkach południowej Polski, pomiędzy Krakowem a Lwowem. Dopiero w latach trzydziestych fachowcy "odkryli" genialnego samouka. Docenili jego imaginację i wspaniałe poczucie koloru. Ale wśród szerokiej publiczności Nikifor uznania nie znalazł. Po wojnie, w roku 1947, został przyłapany w Krynicy na rysowaniu budynku użyteczności publicznej. Wysiedlono go pod zarzutem szpiegostwa na rzecz ukraińskich nacjonalistów aż na Wybrzeże. Przez rok pieszo wędrował do domu. Później wyrzucano go z miasta jeszcze dwukrotnie: najpierw jako Łemka, potem - szpecącego kurort żebraka. Ponieważ wracał uparcie, ulokowano go w domu starców. W 1956 roku, dzięki pomocy Andrzeja Banacha, prace Nikifora eksponowano za granicą. Krytyka dostrzegła w krynickim artyście godnego następcę Henri "Celnika" Rousseau, francuskiego mistrza tak zwanego malarstwa naiwnego. Samouk został przyjęty do Związku Plastyków, a miejsowi notable wręczyli sławnemu krajanowi pierwszy w jego życiu dowód osobisty. Nikifor zyskał nowe nazwisko: Krynicki. I nową narodowość - polską. Z czasem dostał własną pracownię i dom, konto w PKO, a nawet samochód marki Warszawa z kierowcą. Lecz sława i dostatek źle służyły jego sztuce. Nikifor "oficjalny", hołubiony przez władze, pokazywany w kronice filmowej i w telewizji, nigdy już nie osiągnął dawnego mistrzostwa z lat poniżenia i biedy. Powielał się, malował "pod publiczkę", z zapałem neofity gromadził pieniądze. Żałował, że nie może ponownie sprzedać, teraz już za godziwą cenę, swych prac eksponowanych na wielkiej, retrospektywnej wystawie w warszawskiej Zachęcie. Zapadał szybko na zdrowiu. Dekady nędzy i poniewierki dawały znać o sobie. Zmarł w roku 1968. O "człowieku zwanym Nikiforem", czyli Epifaniuszu Drowniaku, synu Eudokii, mówią, między innymi, artysta malarz Edward Dwurnik, krytyk sztuki Danuta Wróblewska, antropolog kultury Aleksander Jackowski, opiekun prawny artysty Marian Włosiński oraz Helena Jarosz, Stefania Capok i ksiądz Stefan Dziubina.
Czas trwania: 52min. / 2001 / film dokumentalnyOpis (streszczenie): Przyszedł na świat 21 maja 1895 roku, w dniu świętego Epifaniusza. Takie imię noworodka zapisano w księgach. Lecz Eudokia Drowniak, trudniąca się pasaniem bydła u łemkowskiego gospodarza, nazwała synka Nikiforem.
Czas trwania: 51min. / Polska / 2001 / film dokumentalnyCzłowiek zwany Nikiforem można obejrzeć w programie stacji:
Emisje miały lub będą miały miejsce w: TVP Dokument, TVP Historia, TVP Kultura
Lista zwiera odnośniki do stron typów związanych z prezentowaną audycją:
Lista zwiera odnośniki do stron osób związanych z produkcją (aktorzy, reżyser):