W najbliższym czasie nie ma w telewizji żadnych emisji: Takiego pięknego syna urodziłam
Uwaga! Informacje na temat poprzednich emisji znajdują się niżej na stronie.
Emisja Takiego pięknego syna urodziłam miała miejsce:
Opis (streszczenie): "Ładnym był dzieckiem, kiedy się urodził. Miał trochę krzywe - ułańskie - nóżki, ale z czasem mu się wyprostowały. A teraz? Jest kretynem, miernotą bez wyobraźni, półgłówkiem, idiotą, draniem, szubrawcem, pieprzonym szmaciarzem, beztalenciem, wiecznym studentem. Nie zdał na biologię. Psim swędem dostał się bez egzaminu na AGH. Potem przez trzy lata za ciężkie pieniądze studiował socjologię. Wreszcie dostał się na Wydział Operatorski. I teraz jest zasranym operatorem z bożej łaski. Z braku wyobraźni łazi z kamerą po domu, wciska ją w każdy kąt i nie daje spokoju" - tak rodzice, a zwłaszcza matka, nie przebierając w słowach oceniają syna, Marcina Koszałkę, a zarazem i sobie wystawiają świadectwo. Umieszczając kamerę w krakowskim mieszkaniu rodziców, z którymi ciągle jeszcze żyje pod jednym dachem, Koszałka zapisał jednak na taśmie nie tylko prawdę o sobie. Stworzył również swego rodzaju "portret rodziny we wnętrzu". Straszny to portret. Matka, najczęściej w papilotach i papierosem w dłoni, spokojniejsza jest tylko wówczas, gdy wspomina moment narodzin chłopca i jego najwcześniejsze dzieciństwo, lub gdy z troską dostrzega, co czas i życie zrobiły z ciałem tamtego dziecka, gdy dorosło i zaczęło się starzeć. Poza tym ciągle krzyczy na syna i na męża, beszta ich i poniża, udręczona oboma. Ojciec próbuje się odgryzać lub w pokorze znosi wrzaski kobiety, to znów dzielnie jej sekunduje w nieustannym oskarżaniu syna o wszystko, co najgorsze: tracenie pieniędzy, rozbijanie samochodów, balowanie z dziwkami... Prawda Marcina Koszałki o jego bliskich wydaje się nie całkiem prawdziwa. Sprowokował przecież rodziców kamerą, wyzwolił ich niechęć, protest, agresję. Tropieni - bronią się, rzucając słowa jak kamienie. Tyle że chwilami jednak zapominają o obecności bezwzględnego urządzenia w rękach bezwzględnego operatora. I wówczas matka także krzyczy. Aż chce się zawołać - na litość boską, dosyć! Odpowiedź i niejako zadośćuczynienie zdaje się kryć w ostatniej sekwencji filmu.
Czas trwania: 25min. / 1999 / film dokumentalnyOpis (streszczenie): Film dokumentalny będący zapisem video życia rodziny sfilmowanej przez syna - operatora. Film powstał w domu artysty i ukazuje konflikty między matką a synem. Podczas częstych kłótni rodzice zwracają się wprost do kamery.
Czas trwania: 25min. / Polska / 1999 / film dokumentalnyTakiego pięknego syna urodziłam można obejrzeć w programie stacji:
Emisje miały lub będą miały miejsce w: TVP Dokument
Lista zwiera odnośniki do stron typów związanych z prezentowaną audycją:
Lista zwiera odnośniki do stron osób związanych z produkcją (aktorzy, reżyser):