Emisja Zdarzenia - magazyn reporterów będzie miała miejsce (premiera, powtórka):
Program TV na 21 listopada 2024 (Czwartek)Opis (streszczenie): Stali mieszkańcy Ostrowa gmina Michów (niestety jest ich niewielu, bo to miejscowość letniskowa) piszą pisma do wszystkich możliwych instytucji z błagalnymi prośbami o interwencję i pomoc. Sprawa dotyczy ich sąsiada p. Waldemara który jak twierdzą mieszkańcy jest osobą niebezpieczną i nieobliczalną (ostatnio pobił sąsiada chorującego na schizofrenię, więc ten nie wychodzi z domu, a jedzenie dostarcza mu siostra mieszkająca w innej miejscowości oraz najbliższy sąsiad. Podpala drzewa, dewastuje uprawy - wypuszczając zwierzęta). Zwierząt ma dużo: kilkanaście sztuk bydła, kila koni (niektóre z wrośniętymi już kantarami), owce, kozy, kury, króliki. Zwierzęta te nie mają obór, pozbawione są opieki weterynaryjnej, nie są karmione, ani pojone. Zwierzęta nie są chronione (brak ogrodzeń) zatem puszczane są wolno i chodzą po łąkach i okolicy, dewastując np. uprawy. W miejsce padłych zwierząt przybywają nowe. Ponadto na posesji p. Waldemara i wokół niej jest składowisko różnych rzeczy (zbieractwo). Mieszkańcy boją się o swoje życie, bowiem jak twierdzą p. Waldemar kieruje pod ich adresem groźby. Pan Jacek Szlędak wraz z rodziną w nocy nie śpią (jak twierdzą od czterech lat!) tylko dyżurują, czuwają, by sąsiad ich nie podpalił. Pisma do wójta gminy Michów, ARiMR, Sanepidu, policji nie przynoszą żadnego rezultatu. Wszyscy twierdzą, że podejmują działania. A siostra p. Waldemara mieszkająca w innej miejscowości (która ma nad nim opiekę, bo jak twierdzą sąsiedzi jest ubezwłasnowolniony) nie opiekuje się nim. Pan Waldemar już mieszkał w innej miejscowości i tam tez były z nim problemy, ale po skutecznych interwencjach sąsiadów przeprowadził się do Ostrowa 90 (posesja rodzinna).
Czas trwania: 13min. / 2024 / felietonEmisja Zdarzenia - magazyn reporterów miała miejsce:
Opis (streszczenie): Diagnoza spadła nagle - zupełnie niespodziewanie. Zburzyła dotychczasowe życie, w które wkradło się mnóstwo strachu, łez i rozpaczy... Rodzice 2 letniego Szymonka walczą o synka, który cierpi na śmiertelną chorobę - Dystrofię mięśniową Duchenne’a (czytaj Diszena). Nie mogą pogodzić się z tym wyrokiem! Życie Szymonka wyceniono na 15 MILIONÓW!
Czas trwania: 13min. / 2024 / felietonOpis (streszczenie): Monodram o powrocie do życia ze śpiączki - w Teatrze im. Juliusza Osterwy Monodram pt. "Stamtąd" w wykonaniu Artura Kocięckiego oparty na osobistych doświadczeniach tego aktora, który po wypadku samochodowym zapadł w śpiączkę, pokazany zostanie w Teatrze im. Juliusza Osterwy w Lublinie. Premiera będzie w sobotę. Spektakl wprowadza widzów w wewnętrzny świat aktora w stanie śpiączki i jest okazją do refleksji nad życiem i śmiercią. "To nie jest dla rozrywki, choć są tam czasami i momenty śmieszne, ale generalnie jest to z myślą o ludziach, którzy sami się nie mogą wypowiedzieć, bo niedomagają, bo są w jakiejś chorobie, w jakiejś śpiączce" - mówi Kocięcki. Jego zdaniem w sytuacji choroby, pacjent zawsze jest na słabszej pozycji niż lekarz, który ma władzę i sprawczość, dlatego ważne jest, aby ten pacjent wiedział więcej, przede wszystkim o sobie. "To przesłanie ode mnie jest takie, że pacjent powinien się podporządkować sobie samemu, czyli musi ze sobą rozmawiać, siebie obserwować, +pracować na sobie+, aby jego decyzje we współpracy z personelem medycznym nie były chybione, bo to pacjent decyduje i podpisuje (zgody na zabieg) - mówi. Kocięcki chce się podzielić swoim doświadczeniem w tej dziedzinie, z perspektywy pacjenta."Czuję się niemal w obowiązku, żeby się tym głosem dzielić dla otuchy i wsparcia, aby zabierać głos w obronie pacjentów, tych, którzy cierpią"- dodaje. Artur Kocięcki po wypadku samochodowym, w którym odniósł ciężkie obrażenia, zapadł śpiączkę. Przez długi czas jego czynności życiowe były wspomagane przez aparaturę na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej. Obudził się po 30 dniach śpiączki, potem rozpoczął żmudny proces rehabilitacji. Swoje przeżycia i doświadczenia świadomości balansującej między rzeczywistością a mistycznymi zaświatami spisał w książce"Przebudzenia", która jest swego rodzaju pamiętnikiem z przełomowego okresu życia aktora. W oparciu o tę książkę powstał monodram"Stamtąd"oparty na intymnych przeżyciach aktora, który w pełni powrócił do życia z nową wiedzą i odkryciami dotyczącymi jego osoby oraz postrzegania znaczenia życia i śmierci. Monodram Kocięckiego w jego reżyserii będzie miał premierę w sobotę 19 października. Przedstawienie będzie prezentowane na Małej Scenie Teatru im. Juliusza Osterwy w Lublinie. Osią reportażu będą fragmenty monodramu"Stamtąd", który za chwilę będzie miał swoją premierę w lubelskim Teatrze. Będę chciała tez wykorzystać materiały audiowizualne Teatru z monodramu) - Bohaterem będzie Artur Kocięcki, (aktor Teatru im. Juliusza Osterwy w Lublinie) który opowie swoich osobistych doświadczeniach, o chorobie, która odbiera wszystko, albo mimo wszystko nie odebrała wszystkiego. Aktor, który powrócił do życia z unikalną perspektywą, opowie o tym, co odkrył, balansując między światami. Opowie też o spektaklu, który za pomocą scenicznych środków wyrazu, pragnie podzielić się tym, co przeżył, kiedy jego ciało zdawało się nie doświadczać. Spektakl powstał na podstawie książki"Przebudzenia" "Stamtąd"to nie tylko spektakl teatralny, ale również duchowe doświadczenie, które porusza i inspiruje do zastanowienia się nad własnym życiem oraz zagadnieniami związanymi ze śmierci. Dlatego też w reportażu wypowie się też profesor Jadwiga Mizińska - (były kierownik Zakładu Socjologii Wiedzy w Instytucie Filozofii UMCS w Lublinie, Prezes Lubelskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Filozoficznego. Członek Polskiego Towarzystwa Etycznego.), która ze swojego punktu widzenia opowie o doświadczeniu Artura Kocięckiego. Jest też współautorką scenariusza i odpowiada za"narracje naukową"
Czas trwania: 13min. / 2024 / felietonOpis (streszczenie): Sprzeciw mieszkańców i miłośników przyrody dla budowy wielkiej farmy fotowoltaicznej w Holi!Hola jest małą wsią na Polesiu Lubelskim, usytuowaną na obrzeżach Poleskiego Parku Narodowego, w gminie Stary Brus. Cechuje się wyjątkowymi walorami krajobrazowymi, kulturowymi i przyrodniczymi, jest perełką Polesia z drewnianą cerkwią z XVII w. , skansenem, wiatrakiem, szklakami turystycznymi. Miejscowość należy do Rezerwatu Biosfery Polesie Zachodnie certyfikowanego przez UNESCO. Od 25 lat w dzień odpustu prawosławnego patrona wsi odbywa się tu wspaniały Jarmark Holeński - poleski "mały Kazimierz" - święto prawosławne połączone ze świętem sztuki ludowej, jarmark, koncerty, eventy kulturalne. We wrześniu mieszkańcy wsi dowiedzieli się, że firma Kwazar Energy sp.zo.o złożyła wnioski do Urzędu gminy Stary Brus i planuje na terenie wsi budowę dużej - ok. 140 ha elektrowni fotowoltaicznej. Wg. nich tego typu inwestycja może zniszczyć wyjątkowy charakter i krajobraz Holi oraz przyczynić do katastrofy przyrodniczej. Wysłali w tej sprawie petycję do RDOŚ, Regionalnego Zarządu Wód Polskich, Inspektoratu Urzędu ochrony zabytków, wójta gminy. Proszą o interwencję i nagłośnienie sprawy.
Czas trwania: 14min. / 2024 / felietonOpis (streszczenie): W programie zostanie pokazana praca tzw. "Przyjaznego Patrolu", którego celem jest reagowanie na każdy sygnał dotyczący zagrożenia bezpieczeństwa dzieci i młodzieży. Jest to wspólny patrol policjanta z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie, psychologa z Centrum Interwencji Kryzysowej w Lublinie oraz pracownika socjalnego z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Lublinie. To autorski projekt prowadzony od 2015 roku w Lublinie. Przyjazny patrol uczestniczy w interwencjach podejmowanych przez policjantów Komendy Miejskiej Policji w Lublinie oraz monitoruje sytuację dzieci w środowiskach niewydolnych wychowawczo, w rodzinach dysfunkcyjnych z problemami opiekuńczo - wychowawczymi i zagrożonymi przemocą w rodzinie. Robi to poza godzinami pracy instytucji typu MOPR, wtedy kiedy "czujność" rodziców z rodzin niewydolnych wychowawczo jest uśpiona - dlatego patrole wyjeżdżają w czasie popołudniowo - wieczornych godzin w czasie weekendu. Przyjazny patrol pojawia się wszędzie tam, gdzie zagrożone jest dobro dziecka, w szczególności gdy dziecko pozostawione jest bez opieki w domu lub poza nim, gdy jest świadkiem czy też uczestnikiem sytuacji przemocy - w tym przemocy w rodzinie, również gdy dziecko jest uczestnikiem wypadku komunikacyjnego, w wyniku którego pozostało bez opieki oraz w innych sytuacjach zagrażających bezpieczeństwu fizycznemu i psychicznemu dziecka. W programie inicjatorzy akcji opowiedzą o jej efektach, przebiegu, o zjawisku przemocy wobec dzieci i sposobach na rozwiązywanie tego problemu. Wypowiedzi zostaną zilustrowane zdjęciami z Centrum Interwencji Kryzysowej, ale przede wszystkim zdjęciami zrealizowanymi w czasie pracy patrolu (w sobotę w godzinach popołudniowo - wieczornych). Program wpisuje się w ogólnopolską kampanię "Dzieciństwo bez przemocy"
Czas trwania: 13min. / 2024 / felietonOpis (streszczenie): O pomoc proszą hodowcy z powiatu hrubieszowskiego, m. Kryłów. Od kilku dni borykają się z atakami zdziczałych psów na stada owiec. Zagryzionych zostało już kilkanaście sztuk. Gmina zasłania się tym że nie może ich odłowić bo wynajęta firma zajmuje się w tej chwili innymi rzeczami. Na tym obszarze panuje wścieklizna i taka sytuacja powinna od razu w stan najwyższej gotowości stawiać wszystkie służby a hodowcy zostali pozostawieni sami sobie. Sami muszą również ranne owce izolować i szukać objawów wścieklizny. To jest odpowiedzialność służb a nie rolników.
Czas trwania: 14min. / 2024 / felietonOpis (streszczenie): Marysia Szlązak urodziła się w 2016 roku. Od 2018 walczy z guzem mózgu. Medulloblastoma to złośliwy nowotwór móżdżka, który przerwał jej dzieciństwo i rozwalił całe dotychczasowe życie rodziny. Ponad rok leczyła się w Watykańskim Szpitalu Bambino Gesu w Rzymie i co pół roku jeździ tam na kontrole. Aktualnie uczęszcza do specjalnego przedszkola w Warszawie, gdzie ma sporo rehabilitacji. W szpitalu w Lublinie jest pod kontrolą endokrynologiczną, ponieważ codziennie bierze zastrzyki z hormonem wzrostu oraz leki na hormon tarczycy. Przeszła wiele operacji, wiele cyklów chemii i megachemii. Ma zastawkę komorowo - otrzewnową oraz port w tylnej komorze w głowie. Jej mieszkanie zamieniło się w salę rehabilitacyjną, gdzie codziennie ma różne terapie, ponieważ wierzy w to, że odzyska pełną sprawność. Po zakończeniu leczenia onkologicznego, po ponad rocznej rehabilitacji i wychodzeniu na prostą, w 2021 roku miała infekcję płynu mózgowo - rdzeniowego, która doprowadziła do sepsy, z którą walczyła 3 miesiące w szpitalu w Rzymie na intensywnej opiece. Niestety musiała jeszcze raz osiągać te same rezultaty w rehabilitacji, na które tak ciężko pracowała 2 lata wcześniej. Jest pod opieką: onkologa, psychologa, neurochirurga, neurologa, endokrynologa, kardiologa, dermatologa, okulisty, fizjoterapeutów i rehabilitantów. Pomimo bólu i cierpienia, które przeszła, jest pogodną dziewczynką i kocha życie.
Czas trwania: 14min. / 2024 / felietonOpis (streszczenie): Reportaż o pomocy dla powodzian z południowo - zachodniej Polski. Wstępne straty spowodowane przez powódź na Dolnym Śląsku oszacowano na prawie 4 miliardy złotych. Ze względu na dynamiczną sytuację, podana kwota będzie się zmieniać. Ponad 4 mln złotych - to kwota, jaka wpłynęła na konto Fundacji TVP w ramach akcji "Razem dla Was". Wszystkie te środki trafią bezpośrednio do miast, które najbardziej ucierpiały w wyniku powodzi. Pomagają organizacje charytatywne jak m.in. PCK, Caritas, urzędy, miesakńcy, kluby sportowe. Pomaga także TVP3 Lublin. Pierwsze dary od nas pojechały do Opola.
Czas trwania: 13min. / 2024 / felietonOpis (streszczenie): A teraz pozytywna historia z położonego nieopodal Radzynia Podlaskiego Zabiela, gdzie od kilkunastu dni trwa pospolite ruszenie w sprawie remontu domu jednej z mieszkanek. Kobieta po śmierci córki postanowiła zostać rodziną zastępczą dla wnuczki, by 15 - latka nie trafiła do domu dziecka. Konieczny był remont starego drewnianego domu. Pomogli sąsiedzi.
Czas trwania: 14min. / 2024 / felietonOpis (streszczenie): Mateusz Wiśniewski ma 30 lat. Pochodzi z Lublina i jego wielkim marzeniem jest zostać pierwszym niewidomym piosenkarzem w Polsce, który będzie rywalizował na równi z piosenkarzami zawodowymi, ale żeby móc to robić to cały czas musi nieustannie rozwijać swoje możliwości wokalne. Mieszka tylko z mamą, w małym, jednopokojowym mieszkaniu i od lat stara się w Urzędzie Miasta o lepsze warunki. Ponadto pomaga starszej pani Marii w codziennych obowiązkach - jest wolontariuszem. Jest młodym, pełnym zapału mężczyzną. Jednak niestety z uwagi na sytuację finansową, nie stać go na zajęcia wokalne, ponieważ te są bardzo drogie. Dlatego prosi o wsparcie. Kwota jaką wyznaczył na uzbieranie na tej zrzutce to jest 5 000 zł i taka kwota pozwoli mu na rok edukacji muzycznej. Reportaż przedstawia sylwetkę p. Mateusza. Jego codzienne życie, próby wokalne, spotkania z przyjaciółmi. W reportażu wykorzystane zostaną zdjęcia i filmy z archiwum prywatnego Mateusza Wiśniewskiego.
Czas trwania: 14min. / 2024 / felietonOpis (streszczenie): Dom Samopomocy w Górze Puławskiej stracił pieniądze przez internetowe oszustwo. Został okradziony na 150 tysięcy złotych. Ze wstępnych ustaleń policji wynika że było to oszustwo na tak zwanego pracownika banku. Sprawę bada prokuratura. Praktycznie nie ma dnia, aby ktoś nie stracił pieniędzy w Internecie.
Czas trwania: 13min. / 2024 / felietonOpis (streszczenie): Mieszkańcy ulicy Kminkowej na Ponikwodzie w Lublinie obawiają się planowanej nowej inwestycji mieszkaniowej w ich sąsiedztwie - planowana jest budowa bloku mieszkalnego o powierzchni 3.368, 99 m2 na 86 mieszkań (średnia mieszkania około 39 m2), w tym 86 podziemnych miejsc parkingowych i 7 na terenie zabudowy. Cały problem m.in. , w tym iż adres budynku jest na ul. Rumiankowej 3, do którego nie ma wjazdu/ nie istnieje / natomiast cały proces transportu inwestycyjnego będzie przebiegał wąską, nie utwardzoną ulicą Kminkową. W związku z tym mieszkańcy ulicy Kminkowej powołali komitet, którego celem jest działanie uniemożliwiające zaistnienie tego projektu. O całej sytuacji poinformowali zarówno radnych (bez większego z ich strony zainteresowania), a także różne instytucje, czego pierwszym efektem jest postanowienie nr. AB - BW - III. 6740.32.2024 Wydziału Architektury i Budownictwa UM o dokonanie przez inwestora / Renoma Invest Sp. z o.o ul. Nałęczowska 30/30 / różnych uchybień/. Jednym z postulatów mieszkańców jest to, by podczas budowy zrobić całą komunikację od ulicy Rumiankowej.
Czas trwania: 13min. / 2024 / felietonOpis (streszczenie): Dorota Abramek ma 36 lat. Od 15 lat praktycznie sama wychowuje dwoje dzieci. Jej życie nie było łatwe, wiele traum które przeżyła w dzieciństwie ma wpływ na jej losy, teraz jednak nie potrafi sama sobie poradzić, bo znalazła się w b. skomplikowanej sytuacji prawnej. Dorota jest od lat skonfliktowana ze swoją matką, co wykorzystała jej nastoletnia, krnąbrna córka i zachęciła babkę do zgłoszenia, że ona (Dorota) stosuje przemoc wobec niej i brata. Policja, mimo, że nie miała zgłoszeń jakoby w domu się coś złego działo, założyła jej niebieską kartę, następnie babka doprowadziła do odebrania dzieci Dorocie, a ją samą wyrzuciła ze wspólnie zamieszkiwanego domu. Babka przyznała się do tego, że zrobiła to Dorocie w akcie zemsty za ujawnione w przeszłości tajemnice rodzinne. Ponadto przedstawiała córkę jako osobę niezrównoważoną i niestabilną emocjonalnie, prokuratura - na podstawie takich doniesień babki postawiła zarzut z art. 207 o stosowaniu przemocy domowej. Tej przemocy nie potwierdza ani policja, ani ciotka Doroty, w zeznaniach nastolatki nie ma też żadnej wzmianki o przemocy fizycznej. Uruchomione zostały procedury, mocą których w ciągu jednego tylko dnia matce odebrano dzieci (7 - letniego syna w brutalny sposób, kiedy Dorota była z nim w szpitalu) i ustanowiono babkę rodziną zastępczą. Zwykle to proces trwający tygodnie lub nawet miesiące. Dorota jest dziś bez dachu nad głową, bez dzieci i środków do życia - babka jako rodzina zastępcza przejęła wszystkie zasiłki, dodatki, etc.. Co więcej, Dorota ma zakaz zbliżania się do dzieci i babki, została też objęta dozorem policyjnym (mimo, że nigdy nie była karana). Nikt nie zbadał, nie przesłuchał jej synka, czy rzeczywiście jest ofiarą przemocy, nikt nie sprawdził wiarygodności zeznań córki i babki. Dopiero po tygodniu, gdy Dorota zaczęła odwoływać się i skarżyć działania na niej, prokuratura zaczęła sprawdzać dowody. Dorota zwróciła się do fundacji "Razem Lepiej", która stara się rozwikłać tę prawną zagadkę: jak to możliwe, że w ciągu kilkudziesięciu godzin matka straciła dzieci, dla których z miejsca ustanowiono rodzinę zastępczą. "Chcemy wyjaśnienia sprawy z Puław, gdzie matka w ciągu jednego dnia odebrała dzieci własnej córce i stała się ich rodziną zastępczą. Zrobiła to przy współpracy"kreatywnej"Pani Kurator i osób z nią współpracujących, kłamiąc i zatajając wiele istotnych faktów dotyczących rodziny, która do tej pory mieszkała pod jednym dachem" - pisze fundacja "Razem Lepiej".
Czas trwania: 13min. / 2024 / felietonOpis (streszczenie): 23 osoby odbywające karę pozbawienia wolności studiują w tym roku akademickim na studiach prowadzonych przez Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II w Areszcie Śledczym w Lublinie. Tylu rozpoczęło, ale dalej kształci się 29 osadzonych, którzy zaczęli naukę na uczelni w minionych latach, bo KUL prowadzi studia dla pozbawionych wolności od 10 lat, w ramach Centrum Studiów KUL przy Areszcie Śledczym w Lublinie. Studenci - osadzeni rozpoczynający studia na kierunku nauki o rodzinie, specjalność asystent osoby niesamodzielnej (studia licencjackie) i specjalność animacja środowiska społecznego (studia uzupełniające magisterskie), przyjechali do Lublina z jednostek penitencjarnych w okręgach: lubelskim, warszawskim, opolskim, koszalińskim, poznańskim, olsztyńskim. Nie każdy chętny jednak może studia rozpocząć: kandydaci muszą się przede wszystkim dobrze sprawować - zachowania ryzykowne w więzieniu dyskwalifikują na starcie. Kandydat musi oczywiście mieć maturę, a grupy studenckie nie mogą być liczne, bo priorytetem dla organizatorów kształcenia jest bezpieczeństwo osób prowadzących zajęcia.
Czas trwania: 13min. / 2024 / felietonOpis (streszczenie): Mieszkańcy miejscowości Horyszów w gminie Miączyn od lat walczą o remont jednej z dróg. Jest ona szutrowa i brakuje odwodnień. Szczególnie po opadach deszczu mieszkańcy skarżą się, że mają problem z przemieszaniem się. Nawierzchnia jest doraźnie wyrównywana, jednak problem powraca. Stan drogi jest szczególnie uciążliwy dla jednej z mieszkanek, która wychowuje niepełnosprawne dzieci
Czas trwania: 13min. / 2024 / felietonOpis (streszczenie): Historia walki między społecznością a sądownictwem. Miasto Puławy znalazło się w centrum kontrowersji po decyzji sądu, który nałożył karę grzywny za umożliwienie korzystania ze szkolnego Orlika społeczności z zewnątrz. Czy zdrowa aktywność dzieci może być zagrożeniem dla spokoju dwóch mieszkańców? Oto historia walki o prawo do radości na boisku. Sąd Okręgowy w Lublinie nakłada karę grzywny w wysokości 5000 zł na Miasto Puławy. Decyzja jest prawomocna, a Prezydentowi Miasta grozi nawet areszt, jeśli kara nie zostanie uregulowana. Mieszkańcy są gotowi na poświęcenia w imię walki o normalność i prawo dzieci do aktywności fizycznej.
Czas trwania: 13min. / 2024 / felietonOpis (streszczenie): Depresja to cichy zabójca i choroba cywilizacyjna, która zbiera coraz większe żniwo. Przez nią trzech jego kolegów już nie żyje, on sam również się z nią zmaga, ale walczy. W tej walce Jacek Harasimiuk planuje przebyć trasę z Zakopanego na Hel, by symbolicznie "utopić" depresję w odmętach Bałtyku. Rzecz jasna na deskorolce, bo "Rdzawy Jaco" bez deskorolki nie istnieje.
Opis (streszczenie): Bogusław Gromadzki ma 62 lata i od urodzenia jest niepełnosprawny. Porusza się na wózku inwalidzkim. Mieszka razem z mamą, jej sprawność również jest ograniczona. Od roku 1995 mieszka na parterze bloku przy ul Organowej 2 nr mieszkania 2 w Lublinie. Do stycznia 2023 r. korzystał z podjazdu dla wózków przy klatce schodowej, który umożliwiał mu wyjście z mieszkania i codzienne aktywności. Niestety aktualnie podjazd jest zdemontowany. Z podjazdu przy klatce korzystał od ponad 26 lat i stanowił on kluczowy element jego codziennego funkcjonowania. Rozmowy z zarządcami nieruchomości niestety nie odnoszą żadnych rezultatów. Mężczyzna czuje się bezsilny i bezradny wobec zaistniałego problemu. Stał się więźniem we własnym domu i wie, że choć przez całe życie starał się być jak najbardziej samodzielny w tej sytuacji potrzebuje pomocy.
Czas trwania: 13min. / 2024 / felietonOpis (streszczenie): Urszula Jeżyńska opiekuje się niemal wszystkimi zwierzętami, które trafiają pod opiekę Wzajemnie Pomocni - Fundacja dla Ludzi i Zwierząt. Obecnie jest ich około 20. To czworonogi po trudnych przejściach, często w ostatniej chwili uratowane od śmierci. W reportażu odwiedzimy ich dom tymczasowy, który dała im Pani Urszula. Porozmawiamy również z założycielką fundacji Aleksandrą Lipianin - Białogrzywy, która opowie historie uratowanych psów. W materiale zostaną wykorzystane także zdjęcia i filmy z interwencji pokazujące w jak złych warunkach żyły oraz w jakim stanie były odbierane. Porozmawiamy również z wolontariuszami zaangażowanymi w działania fundacji. Jedną z ostatnich interwencji, o której m.in. opowiemy w reportażu jest historia uratowanej suni i jej 4 szczeniąt. Pies był bezdomny przez dwa lata. Jej poprzedni miot nie przeżył. W trakcie ostatniego porodu, ludzie mieszkający w okolicy schowali ją do pomieszczenia gospodarczego ponieważ rodząca na ulicy psina była atakowana przez wałęsające się psy. Maluchy przez około cztery tygodnie były zamknięte w pomieszczeniu bez światła.
Czas trwania: 13min. / 2024 / felietonOpis (streszczenie): Krzysztof Brzeziński przez ponad 11 lat był wójtem gminy Puławy. W maju 2014 r. na terenie gminy wylała rzeka Klikawka - opady w tej ilości nie były notowane od 143 lat. Woda zalała pola ponad 20 posesji w Łęce i Bronowicach. Zalanie nie dotknęło budynków mieszkalnych, nie spowodowało uszczerbku na zdrowiu mieszkańców. Walka z żywiołem była skazana na przegraną, mimo, że wójt i jego urzędnicy objeżdżali gminę i sprawdzali rozmiar strat i stan grobli rzeki. Także działania strażaków przegrywały w walce z żywiołem. Mimo to mieszkańcy wsi, których uprawy zostały zalane złożyli do prokuratury w Puławach wniosek o ściganie wójta, który ich zdaniem zaniechał podjęcia działań zmierzających do zabezpieczenia niekontrolowanego wypływu wody z Klikawki. Sprawa trafiła do sądu: najpierw rejonowego w Puławach, potem do Sądu Okręgowego w Lublinie - gdzie zapadły 2 różne wyroki: najpierw uniewinniający, potem - po kasacji do SN i skierowaniu sprawy do ponownego rozpoznania - skazujący. Brzeziński został skazany na 10 tys. zł grzywny i wobec znowelizowania przepisów kodeksu wyborczego w styczniu 2019 r. , pozbawiony prawa wykonywania mandatu wójta. To boli go najbardziej, bo nie dość, że nie czuje się winny powodzi to kończy karierę z wizerunkiem człowieka skazanego, mimo, że za jego czasów w gminie powstało najwięcej inwestycji, a nadwyżka budżetowa wyniosła kilkanaście milionów złotych.
Czas trwania: 13min. / 2024 / felietonZdarzenia - magazyn reporterów można obejrzeć w programie stacji:
Emisje miały lub będą miały miejsce w: TVP3 Lublin