Martyna na krańcu świata godziny emisji w telewizji, obsada, kiedy leci i gdzie obejrzeć

Opis (streszczenie): Jedną z najważniejszych wartości w życiu Martyny Wojciechowskiej jest wolność. Podróżniczka postanowiła sprawdzić, co dokładnie oznacza to pojęcie także dla jej bohaterów. Tym razem widzowie będą mieli okazję zobaczyć nieemitowane wcześniej, poszerzone wersje fragmentów podróży Martyny do Japonii, Mongolii, Pakistanu i Boliwii! Powstały z nich aż cztery niezwykłe dokumenty. Będą to na nowo opowiedziane historie, dodatkowi bohaterowie oraz ciekawe, nieporuszone do tej pory wątki. Martyna ponownie zabierze widzów na sam kraniec świata! W kazachskiej kulturze mówi się, że dom, w którym nie ma orła, nie jest dobrym domem. Na krańcach Mongolii, w surowych górach Ałtaju, potomkowie koczowniczych plemion Azji do dziś pielęgnują zwyczaje sprzed 3 tysięcy lat polując z tymi drapieżnikami. Według tradycji, myśliwymi mogą być wyłącznie mężczyźni. Martyna Wojciechowska dotarła jednak do wyjątkowej czternastolatki o imieniu Akhbota, która łamie wszelkie stereotypy. Ta drobna nastolatka świetnie odnajduje się w profesji, zarezerwowanej do tej pory głównie dla mężczyzn. Potrafi komunikować się z ważącymi 8 kg orłami, których rozpiętość skrzydeł sięga nawet dwóch metrów. Niezwykła historia Akhboty pokazuje czym jest prawdziwa siła i więź człowieka z drapieżnikiem.

Opis (streszczenie): W kazachskiej kulturze mówi się, że dom, w którym nie ma orła, nie jest dobrym domem. Na krańcach Mongolii, w surowych górach Ałtaju, potomkowie koczowniczych plemion Azji do dziś pielęgnują zwyczaje sprzed 3 tysięcy lat polując z tymi drapieżnikami. Według tradycji, myśliwymi mogą być wyłącznie mężczyźni. Martyna Wojciechowska dotarła jednak do wyjątkowej czternastolatki o imieniu Akhbota, która łamie wszelkie stereotypy. Ta drobna nastolatka świetnie odnajduje się w profesji, zarezerwowanej do tej pory głównie dla mężczyzn. Potrafi komunikować się z ważącymi 8 kg orłami, których rozpiętość skrzydeł sięga nawet dwóch metrów. Niezwykła historia Akhboty pokazuje czym jest prawdziwa siła i więź człowieka z drapieżnikiem. W kazachskiej kulturze mówi się, że dom, w którym nie ma orła, nie jest dobrym domem. Na krańcach Mongolii, w surowych górach Ałtaju, potomkowie koczowniczych plemion Azji do dziś pielęgnują zwyczaje sprzed 3 tysięcy lat polując z tymi drapieżnikami. Według tradycji, myśliwymi mogą być wyłącznie mężczyźni. Martyna Wojciechowska dotarła jednak do wyjątkowej czternastolatki o imieniu Akhbota, która łamie wszelkie stereotypy. Ta drobna nastolatka świetnie odnajduje się w profesji, zarezerwowanej do tej pory głównie dla mężczyzn. Potrafi komunikować się z ważącymi 8 kg orłami, których rozpiętość skrzydeł sięga nawet dwóch metrów. Niezwykła historia Akhboty pokazuje czym jest prawdziwa siła i więź człowieka z drapieżnikiem.

Opis (streszczenie): Miłość niejedno ma imię… Martyna Wojciechowska pozna jej wyjątkowe oblicze podczas wizyty w Tokio, gdzie odwiedzi mężczyznę zakochanego w… lalce. Szacuje się, że w Japonii mieszka aż 20 tysięcy mężczyzn, którzy wiodą życie z wybrankami z plastiku. Takie „kobiety” ich nie oceniają, nie mają wygórowanych oczekiwań, a wyglądem łudząco przypominają żywego człowieka. W społeczeństwie, w którym praca stoi na pierwszym miejscu, a bliskość w relacjach międzyludzkich jest na drugim planie, życie ze sztuczną kobietą staje się dla wielu antidotum na samotność. Miłośnicy plastikowych kobiet zgodnie podkreślają, że ich wybranki uczyniły ich życie szczęśliwszym. Czy tak będą wyglądać związki przyszłości? Miłość niejedno ma imię… Martyna Wojciechowska pozna jej wyjątkowe oblicze podczas wizyty w Tokio, gdzie odwiedzi mężczyznę zakochanego w… lalce. Szacuje się, że w Japonii mieszka aż 20 tysięcy mężczyzn, którzy wiodą życie z wybrankami z plastiku. Takie „kobiety” ich nie oceniają, nie mają wygórowanych oczekiwań, a wyglądem łudząco przypominają żywego człowieka. W społeczeństwie, w którym praca stoi na pierwszym miejscu, a bliskość w relacjach międzyludzkich jest na drugim planie, życie ze sztuczną kobietą staje się dla wielu antidotum na samotność. Miłośnicy plastikowych kobiet zgodnie podkreślają, że ich wybranki uczyniły ich życie szczęśliwszym. Czy tak będą wyglądać związki przyszłości?

Opis (streszczenie): Obok nowoczesnego świata, zaledwie 30 kilometrów od Santa Cruz, żyją menonici, jedna z najbardziej zamkniętych społeczności na świecie. Prowadzą życie z dala od cywilizacji, technologii i elektryczności. Skupiają się głównie na uprawie roli i hodowli zwierząt, a ich codzienne zajęcia podporządkowane są kultywowaniu religii. Dzieci nazywane są imionami z Biblii, nie mają dostępu do książek, ani zabawek, a ich edukacja kończy się na etapie szkoły podstawowej. Kobiety zajmują się gospodarstwem domowym, a angażowanie się w życie polityczne jest surowo zabronione. Aż trudno uwierzyć, że istnieje taka społeczność w XXI wieku! Martyna odwiedzi mieszkającą w Boliwii rodzinę menonitów, by przekonać się jak wygląda ich życie. Pozna tam Anę, kobietę, która opowie jej jak bardzo jej świat różni się od naszego. Obok nowoczesnego świata, zaledwie 30 kilometrów od Santa Cruz, żyją menonici, jedna z najbardziej zamkniętych społeczności na świecie. Prowadzą życie z dala od cywilizacji, technologii i elektryczności. Skupiają się głównie na uprawie roli i hodowli zwierząt, a ich codzienne zajęcia podporządkowane są kultywowaniu religii. Dzieci nazywane są imionami z Biblii, nie mają dostępu do książek, ani zabawek, a ich edukacja kończy się na etapie szkoły podstawowej. Kobiety zajmują się gospodarstwem domowym, a angażowanie się w życie polityczne jest surowo zabronione. Aż trudno uwierzyć, że istnieje taka społeczność w XXI wieku! Martyna odwiedzi mieszkającą w Boliwii rodzinę menonitów, by przekonać się jak wygląda ich życie. Pozna tam Anę, kobietę, która opowie jej jak bardzo jej świat różni się od naszego.

Opis (streszczenie): W Pakistanie każdego dnia kolejne kobiety padają ofiarami poparzenia kwasem. Zazwyczaj karane są w ten sposób za nieposłuszeństwo przez swoich mężów. Zgodnie z tamtejszą kulturą, powinny być wobec nich uległe i zależne. W kraju męskiej dominacji są jednak kobiety, które biorą sprawy w swoje ręce i zmieniają rzeczywistość. Martyna Wojciechowska odwiedza właścicielkę sieci salonów piękności, Massarat Misbah, którą wielu nazywa „Aniołem”. Massarat postanowiła wykorzystać swoją popularność, by pomóc kobietom, które nie miały tyle szczęścia, co ona. Wsparła już ponad 500 ofiar brutalnych ataków. Kobietom, które zostały tragicznie okaleczone i wykluczone z rodziny, pomaga odzyskać godność oraz zapewnia dach nad głową. Udziela także opieki medycznej i psychologicznej, by przywrócić im wiarę w walce o przyszłość. W Pakistanie każdego dnia kolejne kobiety padają ofiarami poparzenia kwasem. Zazwyczaj karane są w ten sposób za nieposłuszeństwo przez swoich mężów. Zgodnie z tamtejszą kulturą, powinny być wobec nich uległe i zależne. W kraju męskiej dominacji są jednak kobiety, które biorą sprawy w swoje ręce i zmieniają rzeczywistość. Martyna Wojciechowska odwiedza właścicielkę sieci salonów piękności, Massarat Misbah, którą wielu nazywa „Aniołem”. Massarat postanowiła wykorzystać swoją popularność, by pomóc kobietom, które nie miały tyle szczęścia, co ona. Wsparła już ponad 500 ofiar brutalnych ataków. Kobietom, które zostały tragicznie okaleczone i wykluczone z rodziny, pomaga odzyskać godność oraz zapewnia dach nad głową. Udziela także opieki medycznej i psychologicznej, by przywrócić im wiarę w walce o przyszłość.

Opis (streszczenie): „Ludzie duchy” Martyny Wojciechowskiej to przejmujący dokument mówiący o tragedii albinosów w Tanzanii. Mówi się o nich Zeroo zeroo – ludzie duchy. Jednak we własnym kraju nie są traktowani jak ludzie. Tanzania jest najgorszym miejscem, gdzie może urodzić się Albinos. Zagrożeniem jest dla nich nie tylko ostre afrykańskie słońce, ale przede wszystkim… inni ludzie. Tu bowiem wierzy się w magiczną moc albinosów. Z fragmentów ich ciał szamani przygotowują eliksiry, które mają zapewnić szczęście oraz dobrobyt. I płacą za to krocie. Dlatego chorzy na bielactwo stają się w Tanzanii zwierzyną łowną. Najbardziej zagrożone są kobiety, a także dzieci. Jedynym pomysłem rządu na zapewnienie ochrony narażonym na ataki ludziom jest umieszczanie ich w specjalnych ośrodkach zamkniętych. Tylko tu za grubym murem i drutem kolczastym, mogą czuć się bezpiecznie. W dokumencie poznamy historię Kabuli- dziewczynki, która urodziła się jako albinoska. Gdy miała 12 lat stała się ofiarą nielegalnego biznesu. We własnym domu została napadnięta przez nieznanych sprawców, którzy odrąbali jej prawą rękę. Ale zdołano uratować jej życie. Dziewczyna jest zdeterminowana, aby pójść na studia, zostać prawnikiem i w przyszłości bronić praw albinosów. Na co dzień Kabula razem z setką innych dzieci mieszka w ośrodku, którego strzegą strażnicy i drut kolczasty. Martyna Wojciechowska sprawdza, jak to możliwe, że w XXI wieku ludzie wierzą w magiczne talizmany, które mają zapewnić dobrobyt. Rozmawia z tamtejszą policją, z dziennikarzami. Poznaje małżeństwo albinosów, którego jedyny sposób na przetrwanie – to ucieczka. Państwo Kulva mają 5 dzieci. Wszyscy są albinosami. 3 starszych jest oddana do szkoły, najmłodsze na razie są przy rodzicach, ale ci wciąż przenoszą się z miejsca na miejsce. Gdy rozchodzi się wieść, że w okolicy zamieszkali albinosi ich życiu zaczyna zagrażać śmiertelne niebezpieczeństwo. Martyna dociera do wioski, gdzie ostatnio zginęła kobieta albinos. Jej grób zalany jest betonem, bo albinosom nawet po śmierci nie daje się spokoju.

Opis (streszczenie): Filipiny to trzeci na świecie kraj z największą liczbą katolików, a wiara w Jezusa jest tu bardziej gorliwa niż gdziekolwiek indziej na świecie. Martyna Wojciechowska, dziennikarka i podróżniczka, była świadkiem budzącej wiele kontrowersji tradycji. Każdego roku w Święta Wielkanocne kilkadziesiąt osób dobrowolnie poddaje się tu ukrzyżowaniu, kilkaset – samobiczowaniu. Chcą w ten sposób odpokutować za grzechy i poczuć to, co Jezus. Wielkopiątkowe chłosty i ukrzyżowania każdego roku ściągają tłumy wiernych i tysiące gapiów. Dlaczego ludzie wierzący decydują się zawisnąć na krzyżu, chociaż kościół sprzeciwia się takim praktykom? Jak to możliwe, że można zostać ukrzyżowanym kilkadziesiąt razy? I wreszcie gdzie kończy się gorliwa wiara, a zaczyna komercyjne show?