Emisja Okrasa łamie przepisy będzie miała miejsce (premiera, powtórka):
Program TV na 26 grudnia 2024 (Czwartek)Opis (streszczenie): W kolejnym odcinku Karol Okrasa zaprasza widzów na opowieść o niezwykle eleganckiej kuchni na polskim transatlantyku - Batory. Od lat 30. XX wieku, kiedy wysiłkiem całego narodu Polska otworzyła sobie okno na świat przez budowę portu w Gdyni, na atlantyckie szlaki ruszyły polskie statki, w tym wspomniany Batory. Podróżowali emigranci, ludzie odwiedzający rodziny, turyści, biznesmeni. Linie lotnicze nie woziły jeszcze pasażerów przez ocean. A główną atrakcją podczas trwającej kilkanaście dni podróży była oczywiście kuchnia. Wystarczy sięgnąć po archiwalne karty menu, by przekonać się, że oferta kulinarna była nadzwyczaj wykwintna. Pełno było francusko brzmiących nazw, choć oczywiście zadaniem kucharzy była godna prezentacja polskiej kultury kulinarnej. W trakcie programu Karol odwiedzi Muzeum Miasta Gdyni, gdzie spotka się z pracownicą muzeum, prywatnie wnuczką jednego z kapitanów Batorego. Nasz kucharz wysłucha opowieści o życiu i kuchni na statku. Karol przygotuje trzy potrawy inspirowane nazwami z zachowanych kart menu ze statku. Dania: 1/ halibut po indyjsku z ciepłą sałatką z bakłażana, 2/ biszkoptowy omlet kapitański, 3/ ligawa wołowa w sosie a la financiere ze stekiem z kalafiora.
Czas trwania: 25min. / 2021 / magazyn kulinarnyOpis (streszczenie): W tym odcinku Karol Okrasa wyruszy do Fromborka w dzień Wigilii. To jedno z najładniejszych miejsc w Polsce, położone nad Zalewem Wiślanym, słynne jest z faktu, że prawie połowę życia spędził tu najsłynniejszy chyba polski uczony, wielkiastronom Mikołaj Kopernik. Kopernik nie tylko napisał epokowe dzieło "O obrotach", był także lekarzem, zajmował się matematyką i ekonomią. A co jadał? Tego dokładnie nie wiemy, wiadomo tylko, że prowadził higieniczny tryb życia i jadał wiele ryb z pobliskiego Zalewu. Jako lekarz przepisywał swoim pacjentom dietę opartą o ryby, lekką i zdrową. Dlatego Karol przygotuje kilka potraw z ryb, zwłaszcza że program będzie emitowany w wieczór wigilijny. Jak mogły smakować potrawy z ryb, które jadał Kopernik? Na pewno Karol w swych propozycjach będzie się inspirował przepisami z najstarszej polskiej książki kulinarnej "Compendium ferculorum" Stanisława Czernieckiego. Dlaczego? Bo przepisy z tej książki, czyli polska kuchnia XVII stulecia była jeszcze bardzo mocno oparta o tradycję średniowieczną. To kuchnia bogata w korzenie, z mocnym aromatem przypraw, skomponowana na kontrastowym zestawieniu słodyczy miodu i kwasowości octu czy cytryn. I takiebędą potrawy przygotowane przez Karola. Karol przygotuje trzy dania, w których głównym składnikiem będą ryby z Zalewu Wiślanego"troć i miętus. Pierwszą propozycją będzie tzw. bigosek z ryb, czyli kawałki troci i miętusa w słodko - kwaśnym sosie z marynowanych grzybów. Drugą: ryba w ostro - kwaśnym sosie musztardowym, a trzecią: opalane w sianie filety troci, podane z pikantną salsą. Jak będą wyglądać takie dania? Zobaczymy w programie.
Czas trwania: 24min. / 2015 / magazyn kulinarnyOpis (streszczenie): Tym razem Karol uda się w swoją kulinarną podróż do Ciechocinka. Mało kto wie, że tutejsze tężnie zostały zbudowanenie tyle w celach zdrowotnych, lecz kulinarnych. Kiedy po kongresie wiedeńskim, Austriacy narzucili Królestwu Polskiemuogromne cła na sól z Wieliczki, Stanisław Staszic polecił swoim inżynierom opracowanie metody na uzyskiwanie soli z obecnej na Kujawach solanki. A bez soli, tej najbardziej popularnej i najstarszej przyprawy nie istnieje żadna kuchnia. I choć dziś soli jemy w nadmiarze, warto poznać dawne sposoby jej pozyskiwania. W scenerii dawnej warzelni soli, gdzie pozyskuje się ją metodami sprzed 200 lat, Karol przygotuje swoje potrawy. W menu nie zabraknie gęsi, bo jak wiadomo, z gęsiny Kujawy słyną. Będzie zatem gęsina pieczona w soli i inne propozycje. Jak będą wyglądać takie dania? Zobaczymy w programie.
Czas trwania: 25min. / 2015 / magazyn kulinarnyOpis (streszczenie): W tym odcinku Karol Okrasa zaprasza widzów do Starej Oranżerii przy pałacu w Nieborowie na opowieść o cytrusach w kuchni polskiej. Starsi widzowie, pamiętający czasy PRL - u, wspominają, że pomarańcze były wówczas pożądaną rzadkością i pojawiały się prawie wyłącznie w okresie Bożego Narodzenia. Nawet ówczesna prasa donosiła z dumą przed świętami o płynącym z bratniej Kuby statku pełnym pomarańczy. Dziś media raczej nie informują o kolejnych transportach cytrusów, bo pomarańcze i mandarynki są dostępne w każdym niemal sklepie. Ale pomarańcze na polskich stołach pojawiły się już dużo wcześniej. W XVI i XVII wieku europejscy kupcy przywozili z zamorskich krain wiele egzotycznych sadzonek, a jednocześnie nastąpił, zwłaszcza we Włoszech, technologiczny rozwój produkcji płaskiego szkła. To spowodowało powstawanie od XVII wieku licznych oranżerii. Jedną z najsłynniejszych była Oranżeria przy Pałacu w Wersalu. Ale również w naszym kraju zaczęto wznosić tego typu budowle. Przykładem jest Stara Pomarańczarnia w Łazienkach Królewskich zbudowana w latach 1786 - 1788 według projektu Dominika Merliniego. Nie tylko królowie, ale każdy bogaty arystokrata czy szlachcic chciał mieć własną kolekcję egzotycznych roślin, najlepiej takich dających owoce na stół. Z XVII wieku pochodzą polskie przepisy z użyciem pomarańczy z rękopiśmiennej książki kucharskiej z dworu Radziwiłłów, przodków późniejszych właścicieli pałacu w Nieborowie. Nasz kucharz wraz z pracownicą muzeum w Nieborowie oprowadzi widzów po oranżerii, a następnie przygotuje dania z wykorzystaniem pomarańczy i mandarynek. Propozycje: 1/ Mandarynki kandyzowane w korzennym syropie; 2/ Dorsz w maślanym sosie pomarańczowo - kaparowym; 3/ Cytrusowy ryż z kurczakiem i mandarynkami.
Czas trwania: 25min. / 2023 / magazyn kulinarnyOpis (streszczenie): W kolejnym odcinku Karol Okrasa zabierze widzów na gotowanie w Beskidzie Żywieckim. Jaka była kuchnia tego regionu? Ponieważ mało urodzajna ziemia dawała słabe plony, które ledwie wystarczały na długie i mroźne zimy, to tutejsze potrawy były ubogie i proste. Podstawą wyżywienia były: groch, fasola, ziemniaki, cebula, rzepa czy brukiew. I właśnie jedną ze specjalności kuchni żywieckiej była zupa z brukwi, dawniej uprawianej tu w bardzo dużych ilościach. Jak trafiła na te tereny brukiew zwana w tutejszej gwarze "kwockami"? Wiemy, że pierwsza drukowana wzmianka o brukwi pochodzi z dzieła szwajcarskiego botanika Gasparda Bauhina z 1620 roku. Szwajcar opisał ją jako roślinę dziko rosnącą w Skandynawii. Do dziś w Norwegii czy Finlandii brukiew jest ważnym składnikiem tradycyjnych dań wigilijnych. Warzywo to zaczęto także uprawiać w Anglii pod koniec XVIII wieku. Podczas II wojny światowej w całej Polsce była ona ważnym składnikiem wojennego menu. Być może jako symbol okupacyjnej biedy, po wojnie szybko została zapomniana i przetrwała wyłącznie w niektórych kuchniach regionalnych. A szkoda, bo to warzywo z rodziny kapustowatych warto jest przywrócić polskiej kuchni. Karol przygotuje kilka potraw z udziałem brukwi, inspirując się lokalną kuchnią. Pojawi się też mięso, rzadko dawniej spożywane przez ludność wiejską. Ale rzeźnicy żywieccy byli swego czasu sławni prawie w całej Europie. Ich cech, powstały w Żywcu z dekretu Krzysztofa hrabiego Komorowskiego w 1607 roku, otrzymał przywilej wolnego handlu mięsem w soboty. A ich sztandarowy wyrób, czyli kiełbasa żywiecka, jest do dziś dobrze znana w całym kraju. Propozycje Karola: 1/ Kluski śląskie z brukwi, z wegańską okrasą, z ostrą papryczką i wędzonym twarogiem; 2/ Inspirowana żywiecką kwaśnicą gęsta zupa, a właściwie gulasz z brukwi, szynki wieprzowej, słodkiej kapusty i soku z kiszonej kapusty; 3/ Uparowany na sianie pstrąg z pobliskiej Zawoi z ciepłą sałatką z brukwi i marchewki, mocno doprawionej świeżą kolendrą.
Czas trwania: 25min. / 2024 / magazyn kulinarnyOpis (streszczenie): W tym odcinku Karol Okrasa pokaże widzom, jak własnoręcznie przygotować konserwy. Z problemem przechowania żywności ludzkość borykała się od tysiącleci. Metody takie jak suszenie, wędzenie, fermentacja, dodatek octu, soli czy cukru były stosowane od wieków. Innym problemem było zaopatrzenie każdej armii, która - jak mawiał Napoleon: maszeruje na żołądkach swoich żołnierzy. I właśnie w czasach wojen napoleońskich pewien francuski cukiernik, Nicolas Appert, zauważył, że podgrzewane w zamkniętych butelkach syropy i owoce długo zachowują przydatność do spożycia. Pół wieku później to zjawisko wyjaśnił Ludwik Pasteur, który odkrył, że za psucie się jedzenia odpowiedzialne są mikroorganizmy, które giną w wyniku podgrzania. W tym samym czasie w Anglii opatentowano metalowy pojemnik do żywności i tak wynalazek cukiernika Apperta zawojował świat. Dziś służy nie tylko armiom całego świata, ale nam wszystkim. Wszelakiego typu konserwy dostaniemy w każdym sklepie. A czy można je sobie przygotować samemu w warunkach domowych? Oczywiście, wie to każda mama i babcia przygotowująca słoiki dla młodych ruszających do miast za pracą czy nauką. Na początek Karol pokaże, że konserwy nie muszą być wykonane z gorszych surowców - jak się sądzi powszechnie. Najlepszym tego przykładem będzie potrawka z perliczki zakonserwowana w słoiku. Druga propozycja to karkówka wieprzowa z kapustą, którą Karol umieści surową w słoiku i podda tylko procesowi pasteryzacji. Takie potrawy można spokojnie przechowywać i cieszyć się ich smakiem po miesiącach czy latach.
Czas trwania: 24min. / 2021 / magazyn kulinarnyOpis (streszczenie): Karol Okrasa kontynuuje poszukiwania polskiego smaku. A kiedy już ten smak odnajduje, ze smakiem i pożytkiem dla konserwatywnej polskiej widowni, próbuje go przełamać. Bo wbrew powszechnym wyobrażeniom polska kuchnia to nie tylko pierogi i schabowy. Mamy wielowiekową tradycje podawania ryb, szczególnie słodkowodnych, a polskie mięsa i wędliny biją jakością większość europejskiej produkcji. Od 1989 roku w najdalszych zakątkach Polski wytwarza się smakowite produkty warte zaprezentowania szerokiej widowni. Cudze chwalicie, swego nie znacie!Tym razem Karol Okrasa wyruszy do Nadleśnictwa Lutowiska. To jeden z najmniej zaludnionych rejonów Polski. Dziś porastają go majestatyczne lasy. Ale nie zawsze tak było. Miejscowy nadleśniczy zabierze Karola na wycieczkę nad rzekę San, aby opowiedzieć krótko o historii tych okolic. Przed II wojną światową były to tereny gęsto zaludnione, pokryte wioskami, polami uprawnymi, łąkami i pastwiskami. Dokumentują to zdjęcia lotnicze wykonane przez niemiecką Luftwaffe w 1944 roku. Tam, gdzie dziś mamy gęste lasy, jeszcze osiemdziesiąt lat temu mieszkali ludzie, uprawiali ziemię, hodowali zwierzęta. W wyniku Akcji "Wisła" w 1947 roku miejscową ludność wywieziono, domy, cerkwie zniszczono, a pola, drogi porosły dzikim lasem. Od lat pięćdziesiątych zaczęli tu gospodarować polscy leśnicy i to między innymi im zawdzięczamy obecny wygląd bieszczadzkich lasów. O jakości tutejszych lasów świadczy także wzrastająca liczba dzikich zwierząt, w tym żubrów, niedźwiedzi, wilków, orłów, czarnych bocianów, a także niezwykle rzadkich węży Eskulapa, symbolu medyków i farmaceutów, największych węży i jedynych dusicieli w Polsce. Opowieść o zmieniającej się bieszczadzkiej przyrodzie będzie tłem do przygotowania przez naszego kucharza potraw inspirowanych z jednej strony łemkowską, z drugiej współczesną kuchnią bieszczadzką. Pierwszą propozycją będą ziemniaczane kluski z popiołem oraz wędzonym serem podane z wędzonym boczkiem i twarogiem. Drugą będą kotlety z mielonej jagnięciny w glazurze z leśnych owoców. A trzecią będą smażone pstrągi z fasolową sałatką na wędzonej słoninie z bieszczadzką miętą. Jak będą wyglądać takie potrawy? Zobaczymy w programie.
Czas trwania: 25min. / 2023 / magazyn kulinarnyOpis (streszczenie): W swojej kolejnej wyprawie Karol Okrasa zaprasza widzów na spotkanie z jedną z najbardziej archaicznych potraw polskiej kuchni, czyli z prażuchą. Podobne dania, jak twierdzą archeolodzy, jedli już nasi słowiańscy przodkowie, jeszcze przed Chrztem Polski. Samo określenie prażucha pochodzi od wyprażania mąki, bo tak przygotowywano tę potrawę. Wyprażoną mąkę następnie rozrabiano wodą, mlekiem, a potem spożywano w formie papki lub formowano w proste kluseczki. W dzisiejszych kuchniach regionalnych gotową prażuchę podaje się zazwyczaj ze skwarkami. Ta staropolska potrawa przetrwała wyłącznie w ubogich kuchniach regionalnych, od XIX wieku często łączona z ziemniakami. Ale niegdyś musiała być niezwykle popularna, o czym świadczą liczne lokalne nazwy, takie jak lemieszka, psiocha, porka, fusia czy kulasza. Również mieszkańcy Żywiecczyzny bardzo często jadali prażuchy, czyli podprażoną mąkę z kaszą, zalaną wodą do wchłonięcia i okraszoną skwarkami lub tłuszczem. Była to na ogół mąka żytnia, owsiana lub gryczana, a bardzo rzadko, właściwie przy okazji większych świąt, pojawiała się mąka pszenna. Z lokalną żywiecką tradycją, wywodzącą się ze Średniowiecza, związane są również pierniki. Wypiekano je jako placki podobne do chlebów, obficie doprawione miodem i korzeniami. Były więc bardzo drogie i dostępne jedynie dla bogatych ludzi. Inną żywiecką specjalnością były wędliny wytwarzane w zapachach lasu, bejcowane w zaprawach korzenno - octowych. A jak będą wyglądać prażuchy przygotowane przez naszego kucharza, inspirowane lokalną tradycją? Propozycje Karola: 1/Brukwiana prażucha, podana z doprawionym na ostro filetem z karpia; 2/ Piernikowa prażucha, podana z bejcowanymi w zalewie korzenno - octowej comberkami z sarny; 3/ Gryczana prażucha, podana z wędzonym pstrągiem i kwaśną śmietaną.
Czas trwania: 25min. / 2024 / magazyn kulinarnyOpis (streszczenie): Karol Okrasa kontynuuje poszukiwania polskiego smaku. A kiedy już ten smak odnajduje, ze smakiem i pożytkiem dla konserwatywnej polskiej widowni, próbuje go przełamać. Bo wbrew powszechnym wyobrażeniom polska kuchnia to nie tylko pierogi i schabowy. Mamy wielowiekową tradycję podawania ryb, szczególnie słodkowodnych, a polskie mięsa i wędliny biją jakością większość europejskiej produkcji. Od 1989 roku w najdalszych zakątkach Polski wytwarza się smakowite produkty warte zaprezentowania szerokiej widowni. Cudze chwalicie, swego nie znacie!W swojej kolejnej wyprawie Karol Okrasa zabierze widzów na Kujawy, nieopodal Torunia. Kujawy są przede wszystkim określeniem dla krainy historycznej, będącej jednocześnie regionem etnograficznym. Leżą one w dorzeczu środkowej Wisły i Noteci oraz we wschodniej części Pojezierza Wielkopolskiego. Duży wpływ na kształtowanie się kujawskich tradycji kulinarnych miały na pewno tutejsze urodzajne ziemie oraz wpływy kuchni sąsiadujących regionów: Wielkopolski i Mazowsza. Kujawy słyną z potraw z drobiu, głównie gęsi i kaczek oraz z zup, z których bodaj najbardziej charakterystyczną jest czernina, przyrządzana na bazie kaczej krwi. Nasłonecznione sady, położone na łagodnych zboczach doliny Wisły dawały obfite zbiory, zwłaszcza śliwek, jabłek i gruszek. Jeśli zaś chodzi o potrawy słodkie, to najbardziej znanym kujawskim produktem jest oczywiście toruński piernik. Wytwarzane od Średniowiecza toruńskie pierniki konkurowały przed wiekami z piernikami z Norymbergi. W dawnych wiekach było to nie tylko ciastko, wypiekane z mąki i miodu, ale przede wszystkim "magazyn" przypraw. Już samo słowo piernik pochodzi od określenia "pierny" czyli pieprzny. Oprócz pieprzu dawni piekarze dodawali do pierników goździki, cynamon, imbir, gałkę muszkatołową, kardamon, anyż czy ziele angielskie. Piernik to tradycyjne ciasto miast hanzeatyckich, będące swoistym symbolem ich bogactwa oraz szerokich kontaktów ze światem. Pierwotnie pierniki były wielkim luksusem, ze względu na koszty importu przypraw korzennych i bakalii. Jako towar eksportowy, wysyłany w odległe miejsca, piernik został tak pomyślany, aby przetrwać długie podróże, a potem często nawet lata przechowywania. I takie właśnie wytrawne pierniki do gotowania nasz kucharz użyje do przygotowania potraw inspirowanych kuchnią Kujaw. Pierwszą propozycją Karola będzie piernikowa zupa gulaszowa na kaczych udach. Druga to kujawski krem makowy ze śliwkami. A trzecia to smażony pstrąg po toruńsku, czyli z sosem piernikowo - śliwkowym. Jak będą wyglądać takie potrawy? Zobaczymy w programie.
Czas trwania: 25min. / 2024 / magazyn kulinarnyOpis (streszczenie): Tym razem Karol Okrasa wyrusza nad malownicze jezioro Łańsk na Mazurach. W okresie PRL-u utworzono tu tajny ośrodek dla najwyższych dostojników ówczesnego państwa. Wysiedlono 11 wsi, ogrodzono ponad tysiąc hektarów lasów i jezior. Wszystkiego pilnowało liczne wojsko, a zwykły obywatel nie miał tu wstępu. Bawili tu pierwsi sekretarze, premierzy, ministrowie, zagraniczni goście tacy jak Nikita Chruszczow, Leonid Breżniew, Fidel Castro czy Erich Honecker. Ale Karola przywiodła do tego miejsca nie tyle wielka historia, ile mała, ale smakowita historyjka pewnego kulinarnego pojedynku. Otóż w latach sześćdziesiątych XX stulecia bywali tu zarówno I sekretarz rządzącej partii Władysław Gomułka, jak i ówczesny premier Józef Cyrankiewicz. I o ile Gomułka preferował kuchnią prostą, niemal skromną, to Cyrankiewicz lubował się w luksusie. Kochał szybkie samochody, piękne kobiety i wykwintną kuchnię. Jak opowiadali świadkowie, gdy pewnego razu Cyrankiewicz ucztował przy stole pełnym frykasów: przepiórek, jesiotrów, kawiorów, nadeszła wieść, że niebawem przybędzie tu Gomułka. Cyrankiewicz kazał wszystko zabrać i schować, a na stół trafiły ogórki kiszone, twaróg, dżem, kaszanka. I ta anegdotka będzie punktem wyjścia dla Karola do przyrządzenia kulinarnych propozycji. Przygotowane dania: 1/ skromny gulasz z indyka z cebulą i ogórkiem kiszonym podany z ziemniaczkami; 2/ luksusowa sola z Dover podana z muślinowym sosem z cydru, kaparów i szpinaku; 3/ smażona na maśle sałata rzymska z pastą z ciecierzycy i pieczonej czerwonej papryki.
Czas trwania: 25min. / 2021 / magazyn kulinarnyOpis (streszczenie): W tym odcinku Karol Okrasa wyruszy w okolice Dolnej Wisły, niedaleko Chełmna. Tutejsza grupa działaniaodtwarza dawne obyczaje kulinarne, wyszukuje stare przepisy, produkuje specjały wedle dawnych receptur. Ale tym razem Karola Okrasę zaproszono na tradycyjne cięcie lodu. Bowiem w czasach, gdy nie było lodówek, w zimie na stawach wycinano lód. Był trzymany w lodowniach, co pozwalało długo przechowywać żywność i cieszyć się chłodnymi napojami aż do późnego lata. Karol przygotuje dwa dania, dla pokrzepienie zgłodniałych uczestników konkursu. A głównym składnikiem gotowania będzie nieco zapomniana, ale niezwykle zdrowa i sycąca soczewicaDlatego pierwszą potrawą będzie zupa z czerwonej soczewicy z wędzonym łososiem. Druga propozycja to placki z zielonej soczewicy z pieczoną rybą i sosem cebulowo - śmietanowym.
Czas trwania: 25min. / 2014 / magazyn kulinarnyOpis (streszczenie): W kolejnej wyprawie kulinarnej Karol Okrasa zaprasza na gotowanie inspirowane piosenką! To jeden z przebojów emitowanego kilkadziesiąt lat temu przez Telewizję Polską Kabaretu Starszych Panów, o krótkim tytule Na ryby. W piosence Starsi Panowie chcą wyruszyć na ryby, potem na grzyby, a nawet na lwy'by, by w efekcie wylądować na rybach w grzybach, oczywiście duszonych. I choć zarówno grzyby, jak i ryby są produktami częstymi na polskim stole, to w jednej potrawie występują raczej rzadko. I o takie właśnie potrawy postanowił uzupełnić Karol nasze polskie menu. Przygotuje więc między innymi pieczoną makrelę z kurkami i prawdziwkami oraz bulion na kurkach i borowikach, podany z opalanym łososiem.
Czas trwania: 25min. / 2020 / magazyn kulinarnyOpis (streszczenie): Tym razem Karol Okrasa zajmie się owocami, które zostają po nalewkach. Wiele osób w naszym kraju robi nalewki na owocach sezonowych, jest to bardzo stara polska tradycja. Jeszcze sto lat temu prawie każdy polski dom miał w swoim kredensie jakąś nalewkową specjalność. Dziś wracamy do tej tradycji, ale też zazwyczaj owoce po nalewkach po prostu wyrzucamy, traktujemy je jako odpad. A przecież nasze babcie, choć zapewne nie znały modnej w dzisiejszym świecie idei zwanej z angielska zero waste, czyli po polsku zero odpadów, to nie wyrzucały nigdy czegoś, co można wykorzystać. Tak właśnie jest z owocami po nalewkach. Karol pokaże, jakie potrawy można wyczarować, wykorzystując te owoce. Przygotuje między innymi stek z antrykotu w glazurze z owoców rokitnika po nalewce, a także stek wołowy pieczony w sosie barbecue wykonanym z owoców trześni, czyli dawnej odmiany dzikiej wiśni.
Czas trwania: 25min. / 2020 / magazyn kulinarnyOpis (streszczenie): W swojej kolejnej wyprawie Karol Okrasa wyruszy na Podlasie, aby opowiedzieć widzom krótką historię gryki. Gryka, w postaci zarówno kaszy jak i mąki, była bardzo rozpowszechniona w tym regionie na długo przed pojawieniem się w połowie XIX wieku ziemniaka, dziś tak popularnego na tych terenach. I choć kasza gryczana wydaje się czymś bardzo polskim, bardzo lokalnym, to gryka jest rośliną uprawianą od tysiącleci w wielu zakątkach świata. Ostatnio w naszych sklepach pojawił się japoński makaron Soba, wytwarzany właśnie z mąki gryczanej. Gryka została udomowiona w Azji Południowo - Wschodniej prawdopodobnie około ośmiu tysięcy lat temu. Najstarsze znaleziska archeologiczne z Japonii pochodzą sprzed sześciu tysięcy lat, a z Chin sprzed czterech i pół tysiąca. Do Europy gryka dotarła wraz z najazdami tatarskimi około XV wieku. Dlatego w polskim języku niektóre jej nazwy regionalne kojarzą się z Tatarami, jak na przykład tatarka. Znana też jest w innych rejonach jako hreczka lub bukwita, z uwagi na podobieństwo do orzeszków bukowych, czyli nasion buka. Do nasion buka nawiązuje też angielska nazwa gryki - buckwheat, w luźnym tłumaczeniu "bukowe zboże". Dziś uprawiana jest na całym świecie. Wielką zaletą gryki są jej małe wymagania glebowe i klimatyczne. Może ona rosnąć na bardzo słabej glebie i w ostrym klimacie, nawet w Himalajach. W dawnej polskiej kuchni była kojarzona raczej z biedą, ale dziś dietetycy zwracają uwagę na jej liczne zalety zdrowotne. Dlatego warto jest sięgać częściej zarówno po kaszę gryczaną, jak i mąkę gryczaną. A co gryki przygotuje nasz kucharz? Pierwszą propozycją Karola będzie orientalna sałatka z kaszy gryczanej i ogórka, podana z glazurowanymi kawałkami polędwiczki wieprzowej. Druga to zupa gryczana z pieczonymi burakami, podana z wędzonym twarogiem. A trzecia to ciasto czekoladowe z kaszą gryczaną.
Czas trwania: 24min. / 2024 / magazyn kulinarnyOpis (streszczenie): Tym razem Karol Okrasa zabiera widzów na Pomorze, aby opowiedzieć o zapomnianym warzywie - o brukwi. Starszym generacjom Polaków brukiew kojarzy się z biedną kuchnią okresu okupacji. Tylko na Pomorzu i Kaszubach pojawia się w potrawach kuchni regionalnej. Pierwszym, który opisał to warzywo, będące odmianą kapusty, był szwajcarski botanik z XVII wieku. Ponoć pochodzi ze Skandynawii lub Rosji, gdzie szeroko uprawia się ją do dziś. Wskazywałaby na to jej angielska nazwa swedes. Podczas II wojny światowej była w Wielkiej Brytanii ważnym składnikiem menu, podobnie jak w Polsce. Być może tym należy tłumaczyć fakt, że po wojnie szybko została zapomniana. Brukiew, znana też jako karpiel, była przyrządzana na wiele sposobów, robiono z niej pożywną zupę z dodatkiem ziemniaków czy fasoli. Do dziś na Kaszubach przysmakiem jest zupa z brukwi na gęsinie. Anglicy podają tradycyjną pieczeń jagnięcą z puree z brukwi, a Finowie podają ją pieczoną z daniami mięsnymi. Rozcierana brukiew razem z gotowaną marchewką i ziemniakami z dodatkiem masła oraz śmietaną jest świąteczną potrawą w Norwegii. Brukiew smakiem przypomina skrzyżowanie kalarepy, rzodkiewki i kapusty. Dawniej często gościła na stołach naszych przodków, chroniąc ich przed głodem. A dla dzisiejszych Polaków stała się warzywem egzotycznym, choć na pewno zasługuje na dużo większe zainteresowanie. Zwłaszcza takiego poszukiwacza zaginionych skarbów kuchni polskiej jak Karol Okrasa. Proponowane dania: 1/ zimowa zupa z brukwi z imbirem; 2/ placki z brukwi z wędzonym łososiem; 3/ filet tołpygi z podpieczoną brukwią.
Czas trwania: 25min. / 2022 / magazyn kulinarnyOpis (streszczenie): W kolejnym odcinku Karol Okrasa opowie widzom o nowym kulinarnym słowie, które pojawiło się w Polsce. Otóż kupując gotową kanapkę w osiedlowej piekarence, został zapytany przez sprzedawczynię czy woli bajgla czy "wrapa". "Wrap" jeszcze kilka lat temu był w naszym kraju pojęciem nieznanym. Dziś, zwłaszcza dla młodszej klienteli wielu fastfoodowych sieci, jest czymś oczywistym. Samo słowo "wrap" pochodzi z języka angielskiego, a w dokładnym tłumaczeniu oznacza "zawinąć". Bo jeśli w przypadku tradycyjnej kanapki nadzienie, czyli wędlinę, drób, rybę, warzywa, sosy wkładamy pomiędzy dwie kromki pieczywa, to w przypadku "wrapa" placek płaskiego chlebka całkowicie owija nadzienie. Takim płaskim chlebkiem może być na przykład meksykańska tortilla, arabska pita czy ormiański lawasz. Moda na "wrapy" narodziła się prawdopodobnie w Kalifornii w latach dziewięćdziesiątych XX wieku, a wywodzi się ze specjalności kuchni teksasko - meksykańskiej jaką jest burrito, czyli właśnie duży, pszenny placek owijający szczelnie rozmaitego rodzaju pikantne nadzienie. Czy nazwa "wrap" się u nas przyjmie? Zapewne tak. Kiedy Karol, będąc dzieckiem, biegał z rówieśnikami po podwórku, pewnie byłby zdziwiony, gdyby ktoś zaproponował mu hamburgera. A pokażcie dziś choć jedno dziecko w Polsce, które nie wie co to hamburger. I raczej chyba nie ma szans, aby spolszczyć to słowo, nazywając "wrapa" na przykład "zawijańcem". A jakie "wrapy" przygotuje nasz kucharz? Pierwszą propozycją Karola będzie "wrap" schabowy, czyli zawinięty w placek kotlet schabowy, z sałatą i ogórkami w orientalnym sosie. Druga to "wrap" z wędzonym pstrągiem, smażonymi boczniakami, cebulą i sosem z fasoli. A trzecia to "wrap" inspirowany bitkami z kaszą, z paseczkami wołowiny, marchewką, cebulką i kaszą gryczaną.
Czas trwania: 25min. / 2024 / magazyn kulinarnyOpis (streszczenie): W kolejnej wyprawie kulinarnej Karol Okrasa wyrusza na jeżyny. Te rosnące najczęściej dziko kolczaste krzewy, wczesną jesienią obsypują się czarnymi jagodami. Dlaczego warto jeść jeżyny jak najczęściej? Bo są bardzo zdrowe. Z leczniczych właściwości jeżyn korzystali już w starożytni Grecy i Rzymianie. A nasi przodkowie, choć nie znali pojęcia witaminy, minerałów czy antyoksydantów, to doskonale wiedzieli, że syropy, konfitury oraz soki z jeżyn doskonale pomagają w leczeniu różnych schorzeń. Dziś jeżyny trafiają przede wszystkim do soków, konfitur, deserów. A przecież słodko - kwaśny smak tych owoców doskonale może pasować do wielu innych potraw. I to właśnie chce pokazać widzom Karol Okrasa. Przygotuje trzy potrawy, z jeżynami w roli głównej: 1/ Polędwica wołowa z aksamitnym sosem jeżynowym, 2/ Marynowane piersi gęsie podane pod jeżynową glazurą, 3? Buraki czerwone w orientalnym sosie z jeżynami.
Czas trwania: 25min. / 2020 / magazyn kulinarnyOpis (streszczenie): Tym razem Karol Okrasa zaprasza widzów na spotkanie z zimnymi sosami jogurtowymi. Polscy turyści, którzy odwiedzili Grecję, na pewno zetknęli się z jedną z greckich narodowych specjalności, czyli z sosem "tzatziki". Ten sos zrobiony jest z gęstego jogurtu, świeżego ogórka, czosnku, świeżych ziół i oliwy. Serwują go też liczne w naszym kraju greckie restauracje. Co ciekawe, ten zimny sos bardzo często podawany jest do gorących dań z grilla, pieczonych lub smażonych. Właśnie ten kontrast pomiędzy ciepłym mięsem lub rybą, a zimnym, kwaskowatym sosem z jogurtu jest najbardziej atrakcyjny. Sosy jogurtowe w różnych odmianach możemy spotkać w wielu krajach szeroko rozumianego basenu Morza Śródziemnego. Takie sosy spotkamy w Turcji, skąd jogurt ponoć pochodzi, ale również w Bułgarii czy w krajach arabskich. Także w kuchni indyjskiej sosy na bazie jogurtu, zarówno zimne jak i ciepłe, są bardzo popularne. W każdym razie jogurt to jeden z najstarszych wynalazków kulinarnych ludzkości. Jego wpływ na zdrowie i długowieczności jest przedmiotem badań naukowców już od ponad stu lat. Nam dziś kojarzy się przede wszystkim ze śniadaniem, ale nasz kucharz pokaże, że jogurt to wspaniałe towarzystwo wielu dań obiadowych. Propozycje dań: 1/ Omlet francuski z tureckim masłem i zimnym sosem jogurtowym; 2/ Pieczone buraki w orientalnej glazurze z sosem jogurtowym inspirowanym greckim "tzatziki", ale z kiszonym ogórkiem; 3/ Smażone kotleciki jagnięce z zimnym sosem jogurtowo - buraczanym, płatkami dyni i chlebkiem pita.
Czas trwania: 25min. / 2024 / magazyn kulinarnyOpis (streszczenie): W kolejnym odcinku Karol Okrasa zaprasza widzów do Nadleśnictwa Ustka. To niezwykłe miejsce, bo tutejsze lasy sąsiadują z Bałtykiem, a przede wszystkim są położone obok jednej z najbardziej popularnych miejscowości nadmorskich w Polsce. W sezonie przyjeżdża tu wielu wczasowiczów z całego kraju. Miejscowi leśnicy muszą tak prowadzić prace leśne, aby zapewnić przybywającym turystom maksymalne bezpieczeństwo i przygotować dla nich ciekawe trasy widokowe i edukacyjne. Razem z miejscową leśniczką Karol odwiedzi Wydmę Orzechowską, która powstała kilkaset lat temu przez wyrzucone prądami morskimi piaski, przeniesione przez wichry w głąb lądu. Należy ona do dużych wydm o wysokości sięgającej 20 m n.p.m. i rozpiętości ramion około 2 kilometry. Nasz kucharz odwiedzi również nadmorskie klify i piękny bukowy las u ujścia rzeki Orzechówka do morza. Te wyprawy zainspirują go do stworzenia potraw opartych z jednej strony na świeżych rybach morskich, a z drugiej na bogatych darach lasu. Przygotowane dania: 1/ zupa grzybowa, na rybnym wywarze z kapustą; 2/ krótko solone świeże śledzie bałtyckie w olejowej zalewie z cebuli, czosnku, żurawiny i grzybów; 3/ smażony dorsz z kurkowym "chutneyem".
Czas trwania: 25min. / 2023 / magazyn kulinarnyOpis (streszczenie): Karol Okrasa po raz kolejny wyrusza na Wybrzeże. Opowie widzom o niezwykłym epizodzie w historii polskiej kuchni, jakim były potrawy serwowane na pokładach polskich transatlantyków. To nimi tysiące Polaków podróżowały od lat trzydziestych do końca osiemdziesiątych XX wieku z Gdyni do Ameryki. Okrętowe dania miały być wizytówką polskiej kultury, nie tylko kulinarnej, zarówno dla pasażerów krajowych, jak i obcokrajowców. Zachowały się opisy, jakie wrażenie sprawiało na ludziach, często pochodzących ze skromnych, wręcz bardzo biednych domów, to zetknięcie się z bezmiarem oceanu wokół oraz niespotykaną wcześniej elegancją i egzotyką na talerzu. Dwa polskie transatlantyki zbudowane przed II wojną światową, czyli Piłsudski i Batory, już nie istnieją, ale pamięć o wspaniałych daniach serwowanych przez kucharzy pozostała. Można się o tym przekonać zwłaszcza w takich miejscach, jak Muzeum Emigracji w Gdyni, urządzone w budynku dawnego Dworca Morskiego, z którego setki tysięcy pasażerów Batorego czy Piłsudskiego wchodziło na pokłady tych statków. A jakie potrawy inspirowane daniami serwowanymi na pokładach polskich transatlantyków przygotuje Karol Okrasa? Będzie ryba w tempurze z buraczkami po angielsku, a także polski kurczak przygotowany w stylu a la Bourguignon, a na koniec smażona na złoto makrela z sałatką z marynowanej rzepy.
Czas trwania: 25min. / 2021 / magazyn kulinarnyOpis (streszczenie): Tym razem Karol Okrasa zaprosi widzów na kulinarną opowieść o forszmaku. To danie, niegdyś bardzo popularne, dziś można spotkać głównie na Lubelszczyźnie. W tym regionie w wielu restauracjach znajdziemy forszmak lubelski, czyli rodzaj gulaszu z mięsa, kiełbasy, cebuli, ogórka kiszonego w sosie pomidorowym. Ponieważ do forszmaków często wykorzystywano resztki mięsiwa i wędlin, jakie zostały z poprzednich posiłków, dlatego dania te chętnie przygotowywano w trudnych czasach. Samo słowo forszmak pochodzi od niemieckiego "Vorschmack" i w dosłownym tłumaczeniu oznacza "przed - smak", czyli rodzaj przekąski. Niemiecka nazwa wskazuje niewątpliwie kraj pochodzenia tej potrawy, choć prawdopodobnie danie to spopularyzowali wschodnioeuropejscy Żydzi. Znajdziemy je w książkach kucharskich w Niemczech, w Rosji, w Polsce a nawet w Finlandii. Co ciekawe wersje forszmaków bardzo się od siebie różnią. W kuchni żydowskiej to zimna pasta z solonego śledzia, jajka na twardo, cebuli i jabłka. W kuchni rosyjskiej to zapiekanka z mielonego mięsa, śledzia, pieczywa i śmietany. Finowie mają swoją wersję składającą się z mielonego mięsa, sardeli lub śledzi, cebuli, ziemniaków i śmietany. Ponoć tą przekąską zachwycił się fiński bohater narodowy i smakosz, marszałek Carl Gustaf Mannerheim, który podobno jadał ją w Polsce. A naszym kraju, oprócz wspomnianego wcześniej i jadanego do dziś forszmaku lubelskiego, w dawnych książkach spotkamy liczne, często bardzo się od siebie różniące przepisy na forszmak. A jakie forszmaki przygotuje nasz kucharz? Propozycje Karola: 1/ Forszmak z dyni, z orzechami i karmelizowaną w occie cebulą; 2/ Forszmak z karkówki wieprzowej, kiełbasy, cebuli, zapieczonych w ostrym sosie z puree ziemniaczanym; 3/ Pasztet na zimno ze śledzia, cebuli, jajek na twardo, puree ziemniaczanego i smażonych ziemniaczków.
Czas trwania: 25min. / 2024 / magazyn kulinarnyOpis (streszczenie): Karol Okrasa zaprasza widzów na opowieść o kuchni Mazowsza. Jeśli chodzi o regionalne specjalności w Polsce, raczej bez trudu każdy wymieni cebularze na Lubelszczyźnie, babkę i kiszkę ziemniaczaną na Podlasiu, kluchy na łachu i pyry z gzikiem w Wielkopolsce, roladę z modrą kapustą na Śląsku, kwaśnicę i oscypki na Podhalu, czerninę i gęsią okrasę na Pomorzu, wreszcie pierniki w Toruniu. A co na Mazowszu? Tu sytuacja nie jest tak klarowna. Oczywiście północne Mazowsze, czyli Kurpie, ma swoje piwo jałowcowe i fafernuchy, także znane są potrawy z ziemniaka, grochu i kapusty z ziemi radomskiej, łowickie gołąbki, rejon Sierpca słynie z zupy grzybowej z kiszoną kapustą. Wreszcie mamy potrawy mocno związane ze stolicą, jak choćby flaczki po warszawsku, pyzy z mięsem z Bazaru Różyckiego czy na słodko - ciastko WZ-tka. Duży wpływ na kuchnię regionu miała też kuchnia żydowska, bo Warszawa była największym skupiskiem Żydów przed II wojną światową w Europie Środkowej, czyli np. karp po żydowsku - to ciekawe danie, bo jednocześnie jest reliktem XVII-wiecznej kuchni polskiej. Ponadto przepisy Lucyny Ćwierczakiewiczowej, sławnej warszawianki, najwybitniejszej autorki książek kulinarnych drugiej połowy XIX wieku, wywarły ogromny wpływ na pokolenia gotujących Polaków. Tak czy inaczej Mazowsze czeka na dopracowanie kulinarnej tożsamości. I dlatego nieprzypadkowo Karol rusza do pałacu Karolin w Otrębusach, siedziby Zespoły Pieśni i Tańca Mazowsze. Jego twórcy, Tadeusz Sygietyński i Mira Zimińska-Sygietyńska, zmagali się przed laty z podobnym problemem, jak przekuć mnogość tańców, pieśni, strojów ludowych w zwarty kanon folkloru Mazowsza. Dziś Karol stoi przed podobnym zadaniem, tylko na polu kulinarnym. I tak jak niegdyś Sygietyński, inspirując się folklorem, skomponował wiele pieśni, które potem rozsławiły region w kraju i na całym świecie, tak teraz Karol przygotuje kilka potraw, które będą inspirowane tradycjami kulinarnymi Mazowsza. Być może kiedyś będą jednoznacznie kojarzone z ziemią mazowiecką? Proponowane dania: 1/ zupa grzybowa na soku z kiszonej kapusty z pulpetami z dziczyzny; 2/ placki z karpia, kapusty i grochu; 3/ mleczna zalewajka z rwanymi kluseczkami.
Czas trwania: 25min. / 2021 / magazyn kulinarnyOpis (streszczenie): W kolejnym odcinku Karol Okrasa opowie widzom o bigosie. To jedna z tych potraw, które uważane są za symbol polskiej kuchni. Choć współczesnych przepisów na to danie jest bardzo dużo, to w powszechnej opinii jest to duszona kapusta, kiszona bądź słodka, z mięsem, wędliną, grzybami i innymi dodatkami. Ale nie zawsze kapusta była obowiązkowym składnikiem bigosu. Jeśli spojrzymy na receptury Stanisława Czernieckiego w jego "Compendium ferculorum" z końca XVII wieku, to zobaczymy, że w żadnej z kilkunastu receptur na bigos czy też "bigosek" nie ma kapusty. W pochodzącej z tego samego okresu rękopiśmiennej książce kucharskiej z dworu Radziwiłłów w przepisie na "Bigos jezuicki" także nie występuje kapusta. Co więcej, nawet u Lucyny Ćwierczakiewiczowej z drugiej połowy XIX wieku w przepisie na "Bigos z pozostałej pieczeni" nie ma w ogóle kapusty, są tylko kwaśne jabłka. Czym więc był bigos naszych przodków? Można powiedzieć, że był to rodzaj gulaszu, z pokrajanych na kawałki mięs, ryb czy raków, mocno doprawionych na kwaśno, ostro i słodko. A służyły do tego zamorskie przyprawy korzenne, drogie cytrusy czy octy winne. Z czasem zamorskie przyprawy starano się zastępować rodzimymi, a zamiast kosztownej cytryny zaczęła się pojawiać swojska kapusta kiszona. Jeszcze w XIX wieku bigos z kapustą nazywano hultajskim. A dziś bez kapusty nie potrafimy sobie wyobrazić bigosu. Opowiadając krótko o historii bigosu, nasz kucharz przygotuje swoje wersje tej popularnej potrawy. Proponowane dania: 1/Bigos z kwaśnych ziemniaków i pieczonej karkówki wieprzowej; 2/Bigos z białej kapusty, grzybów i wędzonego jesiotra; 3/ Korzenny bigos z warzyw korzeniowych podany z pieczonym jesiotrem i konfiturą z kwaśnych jabłek.
Czas trwania: 25min. / 2024 / magazyn kulinarnyOpis (streszczenie): W tym odcinku Karol Okrasa zabiera widzów nad brzeg największej polskiej rzeki, czyli nad Wisłę. Dziś jest prawie pusta, ale dla dawnej Rzeczpospolitej była to najważniejsza i bardzo ruchliwa arteria komunikacyjna. Nieprzerwanie płynęły tędy tratwy, łodzie, statki rzeczne wiozące towary z południowej i centralnej Polski do Gdańska. Wisła była nie tylko najdogodniejszą drogą wodną, ale także żywicielką. Wiślane ryby były ważnym składnikiem jadłospisu wszystkich położonych wzdłuż królowej polskich rzek miejscowości. A ryb było wówczas niemało. W Wiśle łowiono szczupaki, sandacze, certy, sumy, łososie, a nawet jesiotry, nie licząc licznego rybiego drobiazgu. Ryb było tyle, że zachowały się zapisy, jak to w Malborku bracia krzyżaccy protestowali przeciwko zbyt częstym potrawom z jesiotra, podobnie jak nieco później czeladnicy szewscy z Warszawy wznieśli bunt przeciwko karmieniu ich rybami z Wisły przez cały tydzień, domagając się choćby raz w tygodniu, w niedzielę, miski kaszy ze skwarkami. Jeszcze przed drugą wojną światową na warszawskich jarmarkach kilogram śledzia był nawet dwudziestokrotnie tańszy niż kilogram słoniny. Teraz jest na odwrót. Ryby wcale już nie są tak tanie, w Wiśle jest ich znacznie mniej, ale stają się coraz bardziej cennym składnikiem naszej diety. Jakie potrawy przygotuje Karol z wiślanych ryb? 1/ Sandacz uparowany na cebuli duszonej z kwasem chlebowym; 2/ krokiety z ziemniaków i miętusa, jedynej naszej ryby dorszowatej żyjącej w wodach słodkich; 3/ Zupa rybna, ale bez ryb, znana w niektórych kuchnia regionalnych jako ślepe ryby.
Czas trwania: 25min. / 2021 / magazyn kulinarnyOpis (streszczenie): W tym odcinku Karol Okrasa zaprasza widzów w okolice Poleskiego Parku Narodowego. Obecnie tylko niewielka, zachodnia część Polesia znajduje się w granicach obecnej Polski. Przed II wojną światową poleskie było jednym z najbiedniejszych województw ówczesnej Rzeczpospolitej. Większą część jego obszaru zajmowały bezkresne błota i bagna, a do wielu wiosek nie było dostępu przez większą część roku. Podczas spisów ludności ponad 60 procent mieszkańców deklarowało, że posługuje się językiem "tutejszym". Bieda Poleszuków była przysłowiowa. Biedna była też miejscowa kuchnia, potrawy były skromne, przyrządzone z najprostszych składników. Przykładem mogą tu być choćby zupa czy kisiel z owsa, najtańszego zboża. W zamożnej Wielkopolsce owsem żywiły się konie, a na Polesiu ludzie. Epokę cyklicznych głodów zakończyło dopiero masowe wprowadzenie uprawy ziemniaka w połowie XIX wieku. I od tego czasu ta smaczna bulwa zaczęła dominować w poleskim jadłospisie. Poleskie potrawy to właśnie ziemniaki, kasza gryczana, pierogi, pyzy, dzikie zioła. A jakie propozycje inspirowane poleską kuchnią przygotuje Karol Okrasa? Dania: 1/ Żeberka wieprzowe zapiekane w ziemniakach z burakami; 2/ Placki z ziemniaków, kaszy gryczanej i kapusty z wędzoną śmietaną; 3/ Słodkie kulki ziemniaczano-serowe z kaszą.
Czas trwania: 25min. / 2024 / magazyn kulinarnyOpis (streszczenie): Karol Okrasa wyrusza na Jurę Krakowsko - Częstochowską, aby przygotować jedną z lokalnych specjalności, czyli serulę. Pod tą nieco dziwną nazwą kryje się smaczna, kwaśna zupa, podobna do żurku. Seruli nie zakwasza się ukiszoną mąką jak żuru, lecz maślanką. W dawnej, biednej, kuchni nic nie mogło się zmarnować, dlatego maślanka, która stanowi produkt uboczny ze zmaślania, czyli ubijania na masło śmietany, zawsze była wykorzystywana. Ta kwaskowata ciecz, pozostająca po oddzieleniu się cząstek tłuszczu z pasteryzowanej, ukwaszonej śmietany, ma przyjemny, orzeźwiający, śmietankowo - orzechowy smak. Znakomicie nadaje się do tworzenia niezwykłych zup i sosów, co nasz kucharz skwapliwie wykorzysta, przygotowując trzy propozycje z udziałem maślanki. 1/ Zupa wzorowana na seruli, ale z dodatkiem boczku i wędzonych ziemniaków; 2/ Pieczona w cieście francuskim z grzybami wieprzowa polędwiczka podana z sosem z maślanki i szczypiorkowej oliwy; 3/ Smażony miętus z maślankowo - szczypiorkowym majonezem.
Czas trwania: 25min. / 2023 / magazyn kulinarnyOpis (streszczenie): Tym razem Karol Okrasa bierze na warsztat dobrze znaną golonkę. Ten element wieprzowej tuszy jest ceniony przez smakoszy nie tylko w naszym kraju. Równie popularna jest golonka na Słowacji, w Czechach, Niemczech czy Austrii. Polacy lubią golonkę, o czym najlepiej świadczy obecność wielu przepisów na tę potrawę na "Liście produktów tradycyjnych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi", które pochodzą z wielu regionów kraju. Jakie potrawy z udziałem golonki przygotuje kucharz Karol Okrasa? Będzie golonka gotowana w piwie z kiszoną ciapkapustą, a także golonka z glazurą miodowo-musztardową i gotowaną ciecierzycą oraz potrawka z golonki w pomidorach z makaronem Orzo.
Czas trwania: 25min. / 2021 / magazyn kulinarnyOpis (streszczenie): W tym odcinku Karol Okrasa zaprosi widzów na opowieść o zamorskich produktach na polskim stole. Choć wydaje nam się, że rodzima kuchnia oparta jest wyłącznie na lokalnych produktach, to już od zarania naszych dziejów artykuły z innych, często bardzo odległych krain doprawiały i urozmaicały polskie potrawy. W polskich średniowiecznych księgach szafarskich odnajdziemy liczne zapiski dotyczące pieprzu, cynamonu, goździków, kwiatu i gałki muszkatołowej, szafranu, a nawet oliwy, cytryn czy suszonego dorsza ze Skandynawii. Naszym przodkom trudno było sobie wyobrazić mięso bez pieprzu czy wielkanocne baby bez szafranu, a rosół bez liści laurowych. W czasach PRL-u, z uwagi na trudności z dewizami, ilość importowanych produktów spożywczych uległa znacznemu zmniejszeniu, za to w latach dziewięćdziesiątych XX wieku Polacy zaczęli coraz chętniej sięgać po przysmaki z całego świata. Opowie o tym krótko pan Stanisław Lenart, który w tym okresie współprowadził program "Gotowanie na ekranie" na antenie TVP1. Karol przygotuje kilka potraw, pokazując, jak połączyć zagraniczne produkty z lokalnymi po to, by stworzyć nowe dania na polski stół. Propozycje potraw: 1/ Dorada zapiekana z gulaszem warzywnym smażonym na oleju rzepakowym; 2/ Polenta smażona na oleju rzepakowym z okrasą z boczku, cebuli i ogórków kiszonych; 3/ Dorada zapiekana na wytrawnej konfiturze z pomidorów i cebuli smażonych na oleju rzepakowym, z salsą z grochu. Dodatkowo potrawa zostanie doprawiona olejem rzepakowym tłoczonym na zimno.
Czas trwania: 25min. / 2022 / magazyn kulinarnyOpis (streszczenie): W swojej kolejnej wyprawie Karol Okrasa zaprasza widzów na potrawy inspirowane kuchnią Kociewia. Ten rejon Pomorza jest nieco mniej znany niż Kaszuby i często z nimi mylony. Była to kuchnia skromna i oszczędna, oparta o produkty pochodzące z własnych gospodarstw domowych, ogródków, sadów, łąk i lasów. Składnikiem wielu dań były przede wszystkim ziemniaki, kapusta, brukiew, mleko, sery, kasze, mąka czy jaja. Mięso spożywano raczej od święta, częściej jadano ryby poławiane w pobliskich rzekach czy jeziorach. Popularne były też śledzie z pobliskiego Bałtyku. Oczywiście w okolicznych lasach mieszkańcy zbierali grzyby, czarne jagody, żurawinę czy borówki. Z czasem kuchnia kociewska wzbogacona została przepisami pochodzącymi z domów bogatszych gospodarzy zwanych gburami. Niemały wpływ na kulinarne zwyczaje tutejszej ludności mieli też koloniści niemieccy, którzy osiedlali się na Pomorzu. Do dziś wiele potraw zachowało niemiecko brzmiące nazwy takie jak "karbónada" czy "fefernuski". Podobnie było z nazwami posiłków. Śniadanie określano słowem "frysztyk", a obiad to był "maltych", podczas którego na stołach królowały jednogarnkowe zupy zwane "ajntopfami". W trakcie gotowania Karola odwiedzi znajoma mieszkanka Kociewia, pani Anna, która przyniesie swoje wytwarzane tradycyjnymi sposobami kociewskie sery z koziego mleka. A jakie potrawy inspirowane kociewską kuchnią przygotuje nasz Kucharz? Pierwszą propozycją Karola będą placki ziemniaczane zwane na Kociewiu "plińcami", doprawione leśnymi grzybami, podane z sałatką śledziową. Druga to gotowany, a potem smażony na chrupko boczek wieprzowy podany ze śmietankowym sosem z marchewki i żurawiny. A trzecia to placuszki z koziego twarożku z aromatyczną konfiturą z jagód.
Czas trwania: 25min. / 2024 / magazyn kulinarnyOpis (streszczenie): W swojej kolejnej wyprawie kulinarnej Karol Okrasa wytłumaczy, jak przygotować różne ciasta na żywym ogniu. Dziś, kiedy do dyspozycji kucharzy, nawet amatorów, jest olbrzymi wybór wszelakich kuchenek, od gazowych, elektrycznych, indukcyjnych, parowych po mikrofalowe, to trudno sobie wyobrazić czasy, gdy przodkowie dzisiejszych mistrzów kuchni wszelkie potrawy, w tym wymyślne ciasta przyrządzali na ognisku. I to niezależnie, czy było to ognisko na świeżym powietrzu, czy w kuchennym palenisku. Relikty takiego wypiekania na żywym ogniu odnajdziemy w polskiej kuchni do dziś. Najsłynniejszy to podlaski sękacz, którego pierwowzór odnajdziemy w XVI-wiecznym, polskim przepisie na kołacz przyrządzany na kiju nad ogniem. Dlaczego warto wracać do tak archaicznych sposobów wypieku? Oczywiście chodzi głównie o smak takiego ciasta, czyli rzecz dla Karola najważniejszą. Jakie ciasta pieczone na żywym ogniu przygotuje kucharz? Nie będzie tradycyjnego sękacza, ale za to przyrządzi drożdżowe ciasto z jabłkami, pieczone babeczki z burakami i czekoladą oraz placek z pieczonym indykiem.
Czas trwania: 25min. / 2021 / magazyn kulinarnyOpis (streszczenie): Tym razem Karol Okrasa zaprasza widzów na opowieść o kuchni na ziarnku grochu. Jak dowodzą badania archeologiczne, groch znany jest ludzkości już od 9 tysięcy lat. W kuchni polskiej zawsze ceniono groch. Groch ze słoniną był ulubionym daniem zarówno biedniejszych warstw, jak i królów. Ponoć do wielkich amatorów takiego grochu ze słoniną należał król Zygmunt III Waza. Francuski inżynier i kartograf, markiz Guillaume Levasseur de Beauplan, który w latach 1630 - 1648 pracował w służbie królów polskich, tak opisywał ucztę magnacką: zastawiają różne potrawki i frykasy jako to groch ze słoniną, bez którego nie ma u Polaków uczty i który tak lubią, że go nie jedzą, ale połykają. Wersją postną był groch z kapustą, danie wigilijne, które spotkamy do dziś w wielu kuchniach regionalnych. Bardziej współczesnym Polakom groch kojarzy się z wojskową grochówką z kotła serwowaną na festynach i jarmarkach. Ale te wszystkie potrawy z grochu są raczej kaloryczne, ciężkie. Czy można stworzyć na bazie grochu potrawy lekkie, bardziej przystające do naszych czasów? Oto zadanie dla Karola, który przygotuje trzy dania z grochem w roli głównej. 1/ Marynowany łosoś z pikantną sałatką z ogórka i grochu włoskiego; 2/ Parowany w wywarze z żeberek szczupak podany z korzennym puree z grochu oraz lekkim sosem ziołowym; 3/ Smażone, pikantne kuleczki z zielonego grochu z sosem jogurtowym.
Czas trwania: 25min. / 2022 / magazyn kulinarnyOpis (streszczenie): W tym odcinku Karol Okrasa odwiedzi warszawską Pragę, gdzie zaprosili go wolontariusze stowarzyszenia, którego misjąjest przeciwdziałanie wykluczeniu i marginalizacji osób dotkniętych trudną sytuacją życiową. A Karola zaciekawił fakt, że naukę gotowania uznano tam za jeden z warunków sprzyjających powrotowi takich ludzi do społeczeństwa. Co więcej, dla wolontariuszy będzie zorganizowany konkurs kulinarny. Karol postanowił im pomóc oraz pokazać, jak z powszechnie dostępnych produktów można stworzyć ciekawe kompozycje smakowe. Wspólnie przygotują dwa dania. Pierwszą potrawą będzie dorsz z patelni z marchewką. Drugie danie to pieczony kurczak z boczkiem i sosem owocowym. Czy wspólne gotowanie spodoba się ludziom, którzy stawiają pierwsze kroki w kuchni?
Czas trwania: 25min. / 2014 / magazyn kulinarnyOpis (streszczenie): Tym razem Karol Okrasa rusza tratwą na kulinarny spływ Biebrzą. Stanie jednak przed pewnym problemem. Otóż na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego nie wolno używać otwartego ognia, poza miejscami do tego wyznaczonymi. Dlatego ulubiona kuchenka naszego kucharza tym razem odbędzie całą podróż w charakterze pasażera i pozostanie zimna. Ale czy brak ognia pozbawi Karola możliwości przygotowania ciekawych potraw? Oczywiście, że nie. Jak zawsze pozorne trudności stanowią wyzwanie i wyzwalają kreatywność. Karol pokaże, jak przygotować niezwykłe potrawy z polskich ryb słodkowodnych zupełnie bez użycia jakiegokolwiek źródła ciepła. Przygotuje trzy potrawy z ryb na zimno. Będzie biebrzańska misa sałat z wcześniej przygotowanymi klopsikami ze szczupaka, będzie marynowany w soku z limonki pstrąg z zimnym rosołem z czerwonego buraka, będzie też tatar ze szczupaka z marynowanym kalafiorem.
Czas trwania: 25min. / 2020 / magazyn kulinarnyOpis (streszczenie): W tym odcinku Karol Okrasa zaprasza widzów na dania z polskiej kaszanki. Amatorów tego specjału jest w naszym kraju wielu, czy to smażonej na patelni z cebulą, czy smakowicie przypieczonej na grillu. Samo gotowanie odbędzie się nad brzegiem morza. Można by zapytać, cóż wspólnego ma kaszanka z morzem? Otóż zapewne każdy Polak pamięta ten fragment naszego hymnu narodowego: Jak Czarniecki do Poznania po szwedzkim zaborze, dla ojczyzny ratowania wrócim się przez morze. Otóż to, kiedy w roku 1658 hetman Stefan Czarniecki wyprawił się za morze do Danii, towarzyszący mu żołnierz Jan Chryzostom Pasek, tak opisał w swoich Pamiętnikach pewną dziwną potrawę: "Wołu, wieprza albo barana kiedy zabiją, to najmniejszej krople krwie nie zepsują, ale ją wytoczą w naczynie; namieszawszy w to krup jęczmiennych albo tatarczanych to tym kiszki owego bydlęcia nadzieją, razem w kotle uwarzą i osnują to wieńcem na wielkiej misie i tak to na stole stawiają przy każdom obiedzie i jedzą za wielki specyjał. Polakom tego jeść nie godzi, boby nam psi nieprzyjaciołmi byli, gdyż to ich potrawa". Jak widać z tego cytatu imć pan Pasek w połowie XVII wieku ulubionego przysmaku dzisiejszych Polaków w ogóle nie znał. Do Polski kaszanka trafiła później, prawdopodobnie z Niemiec przez Śląsk. I zawojowała nasze stoły, bo dziś trudno sobie wyobrazić letniego grilla bez tego czarnego, kulinarnego złota. A cóż można wyczarować z kaszanki oprócz smażenia z cebulką lub grillowania? To zadanie w sam raz dla Karola Okrasy. Prezentowane dania: 1/ krokiety z kaszanki z kozim serem; 2/małe filety z sandacza z pikantną kaszanką i gruszką; 3/ ziemniaczane placuszki z nadzieniem z kaszanki i kaczki.
Czas trwania: 25min. / 2022 / magazyn kulinarnyOpis (streszczenie): W tym odcinku Karol Okrasa wyrusza nad jezioro Szeląg Mały na Mazurach, aby opowiedzieć widzom o dawnej kuchni tego regionu. Przeciętny Polak, wymieniając jednym tchem geograficzną nazwę Warmia i Mazury, na ogół ma trudności z wyodrębnieniem obu tych regionów. Kiedy w 1935 roku polski pisarz Melchior Wańkowicz podróżował wraz z córką kajakiem po tym terenie, co opisał w książce "Na tropach smętka", kraina ta była częścią niemieckich Prus Wschodnich. Mieszkańców tych ziem, czyli Warmiaków i Mazurów, dzieliło przede wszystkim wyznanie. Warmia była katolicka, Mazury zaś protestanckie. To oczywiście powodowało różnice w kuchni. Protestanci nie przestrzegają postu i Wańkowicz był lekko zdziwiony, gdy mówiący po polsku mazurski gospodarz częstował go w piątek szynką, w dodatku przyrządzoną na słodko w miodzie z korzeniami. Biedni Mazurzy i Warmiacy wykorzystywali maksymalnie wszystko to, co dała im za darmo hojna przyroda. Pełne ryb jeziora i rzeki, obfitujące w zwierzynę, grzyby, jagody i inne dary lasy zapewniały im produkty świeże i najwyższej jakości. Kulinarna tradycja mieszkańców Prus Wschodnich, na przemian germanizowanych i polonizowanych, wywodzi się z kuchni niemieckiej i polskiej z domieszką kuchni litewskiej. Spuścizną niemiecką jest zamiłowanie do słodko-kwaśnego smaku potraw, różnego rodzaju klusek, kiełbas, liczne potrawy z mięsa, ziemniaków i kapusty. Niemieckie jest chłopskie śniadanie, czyli omlet na smażonych ziemniakach, obficie posypany siekanym szczypiorkiem i pieczeń wołowa polana sosem z jałowca. Popularnym daniem w Prusach Wschodnich były klopsiki królewieckie, robione z mielonej cielęciny z niewielkim dodatkiem mięsa wołowego i wieprzowego z dodatkiem sardeli, czyli anchois. A podawane były w sosie z kwaśnej śmietany i kaparów. Popularne też były potrawy z gęsiny. Dziś też w mazurskiej kuchni pojawiły się ślimaki, za sprawą coraz liczniejszych hodowli. Karol przygotuje kilka potraw nawiązujących do kulinarnej tradycji Mazur zachodnich. Proponowane dania: 1/ Klopsy królewieckie z kaparowym sosem, ale przyrządzone ze szczupaka; 2/ Gulasz z żołądków gęsich; 3/ Ślimaki zapiekane z kapustą i grzybami.
Czas trwania: 25min. / 2022 / magazyn kulinarnyOpis (streszczenie): W kolejnym odcinku Karol Okrasa zaprosi widzów na spotkanie z czarnym czosnkiem. Pochodzi z krajów Dalekiego Wschodu, choć dziś zaczyna się cieszyć coraz większym uznaniem w Stanach Zjednoczonych i Europie. Powstaje on w wyniku dojrzewania całych główek czosnku w określonej wilgotności, w temperaturze około 60C przez kilka tygodni. Po tym czasie okrywa główki zmienia barwę z białej na szarobrązową, a ząbki tracą wodę, kurczą się, po czym robią się czarne lub czasami granatowe. Taki czarny czosnek ma dużo ma więcej właściwości prozdrowotnych niż zwykły. Zawiera on więcej przeciwutleniaczy, ponadto ma właściwości bakteriobójcze i wspomaga odporność, tak samo jak zwykły czosnek tylko znacznie bardziej. Kucharz pokaże jakie potrawy można przygotować z dodatkiem czarnego czosnku. 1/ Czarny hamburger z kaczego mięsa z czarnym sosem majonezowym, 2/ Pieczony łosoś z glazurą z czarnego czosnku, 3/ Duszoną cykorią, humus z czarnym czosnkiem i pieczonym bakłażanem.
Czas trwania: 25min. / 2020 / magazyn kulinarnyOpis (streszczenie): Czy gotowanie jest sztuką? Starożytni filozofowie uważali, że uczony mąż powinien jadać skromnie, a samo gotowanie było wówczas czynnością przynależną niewolnikom. Ale już filozofowie Oświecenia, tacy jak David Hume, sam doskonały kucharz, czy Immanuel Kant, sporo pisali o jedzeniu. Współcześnimyśliciele wiele czasu poświęcają sztuce kulinarnej. Zauważają tu podobieństwo np. malarzem, który starannie dobierając blejtram, farby, pędzle, tworzy obraz, oddziałujący następnie poprzez zmysły na odbiorcę. Podobnie ma się rzecz z mistrzem kuchni, który za pomocą składników i procesów gotowania, tworzy dzieło, działające poprzez zmysł wzroku, węchu, smaku na emocje konsumenta. W tym odcinku Karol Okrasa, tak jak malarz, który rozstawia swe sztalugi w plenerze, rozstawi swoje stanowisko na nadwiślańskich łąkach, po czym spróbuje namalować obrazy swoimi potrawami. Głównym składnikiem będzie gęś. Karol zaprezentuje trzy propozycje: 1/ okrasa z gęsi z wędzonymi ziemniakami; 2/ gulasz z gęsich żołądków z borowikami w sosie z żurku; 3/ łosoś w cieście z kolorowymi salsami.
Czas trwania: 25min. / 2018 / magazyn kulinarnyOpis (streszczenie): W tym odcinku Karol Okrasa uda się do Nadleśnictwa Rudy Raciborskie w województwie śląskim. Budynek Nadleśnictwa sąsiaduje z przepięknym, ponad 700-letnim zespołem dawnego opactwa cysterskiego. A cystersi byli pionierami w hodowli karpia w naszym kraju, co wiąże się z jednym z tematów tego odcinka. Karol rozpocznie gotowanie w malowniczym uroczysku Hubertus, gdzie przygotuje potrawy z dziczyzny. Następnie wraz z leśnikiem, panem Romanem Suskim, uda się do rezerwatu Łężczok. Jego nazwa pochodzi od staropolskiego słowa łęg oznaczającego tereny podmokłe. Można tu podziwiać ponad połowę gatunków ptaków żyjących w Polsce. Ciekawostką jest fakt, że Lasy Państwowe prowadzą tu hodowlę karpi, które w pierwszej kolejności służą jako pokarm dla bytujących tu ptaków. A ludzie muszą się zadowolić tym, co zostanie z ptasiego stołu. Na zakończenie Karol obejrzy też miejsca, które w 1993 roku spustoszył olbrzymi, bodaj największy w tej części Europy, pożar lasów, a w 2017 także niszczycielski huragan. Obecnie miejsca te są rekultywowane przez leśników. Wśród potraw zobaczymy tatara z jelenia z marynowanymi grzybkami, leśny gulasz z sarny z młodą kapustą oraz karpia na dziko w sosie z czosnku niedźwiedziego.
Czas trwania: 25min. / 2022 / magazyn kulinarnyOpis (streszczenie): W tym odcinku Karol Okrasa zaprosi widzów na smaganą lodowatym wiatrem bałtycką plażę, aby opowiedzieć o indyku. Cóż ma wspólnego indyk z morzem? Otóż podobnie jak ziemniaki, pomidory, papryka czy kukurydza przypłynął do Europy zza morza, dopiero po wyprawach Krzysztofa Kolumba do Ameryki. Wcześniej indyk był tu nieznany. Zanim trafił na stoły dawnych Polaków, był hodowany jako ptak ozdobny w ogrodach magnatów i biskupów. Książki kucharskie z XVII wieku ledwie wspominały o tej nowości, ale już te wydawane sto lat później zawierały wiele przepisów poświęconych indykowi. A w Panu Tadeuszu Adama Mickiewicza indyki są już pełnoprawnymi członkami gromadki rodzimego drobiu, obok kur, kaczek czy gęsi. Dziś nikomu go przedstawiać nie trzeba, obecnie jest to bardzo popularne mięso. I właśnie z indyka Karol przygotuje trzy propozycje. 1/ Skrzydła indycze duszone w doprawionym orientalnie sosie z ciemnego piwa. 2/ Kwaśna zupa na bazie soku z kiszonej kapusty z ziemniakami, boczkiem i mięsem z ud indyczych. 3/ Smażone paski z indyczej piersi z cebulą i bakłażanem, duszone w pomidorowym sosie z ciecierzycą, a na koniec zapieczone z jajkami.
Czas trwania: 25min. / 2023 / magazyn kulinarnyOpis (streszczenie): W kolejnym odcinku Karol Okrasa zaprasza widzów na gotowanie na ognisku. W dzisiejszych czasach, gdy nawet w domach mamy do dyspozycji niezwykle wyrafinowane kuchnie gazowe, elektryczne, indukcyjne, piekarniki z funkcjami termoobiegu, pary czy grilla, trudno nam sobie wyobrazić, że do początku XIX wieku w Polsce gotowano na żywym ogniu. I to niezależnie czy przygotowywano strawę w skromnej wiejskiej chałupie czy wielkiej dworskiej kuchni. Na mniejszych lub większych paleniskach rozpalano ogień, ustawiano na trójnogach nierzadko ceramiczne lub metalowe garnki i patelnie. W takich warunkach dawni kuchmistrzowe potrafili gotować nieraz bardzo wymagające dania. Współcześni szefowie kuchni wykonują takie w zaawansowanych technicznie urządzeniach kuchennych. A co przygotuje na żywym ogniu, stosując dawne metody gotowania, nasz kucharz? Na pewno będzie "quiche", pochodzący z kuchni francuskiej rodzaj placka składającego się ze słonego półkruchego ciasta i wytrawnego nadzienia zalanego jajeczno - śmietanową masą. Samo nadzienie może zawierać różne gatunki mięsa, ryb, sera i warzyw, a także zioła i przyprawy. Najsłynniejszym plackiem tego typu jest wywodzący się z Lotaryngii quiche lorraine, z szynką lub boczkiem oraz pikantnym serem. Karol przyrządzi także na ognisku suflet, przygotowywany z utartych z cukrem lub z masłem żółtek jaj oraz piany ubitej z białek. To danie wymaga wysokiej temperatury pieczenia, zapewniającej szybki wzrost objętości i ścinanie białka. Suflety od wieków były sprawdzianem kunsztu kucharza, bowiem najmniejszy błąd powodował kurczenie się i opadanie masy. Jak nasz kucharz poradzi sobie z sufletem i innym daniami z żywego ognia?Propozycje dań: 1/ Quiche wegetariański z zielonym groszkiem, suszonymi pomidorami i twarogiem; 2/ Grzybowy makaron ze skwarkami z boczku i ziemnym twarogiem; 3/ Suflet z kaszą jaglaną gotowaną na mleku z cynamonem.
Czas trwania: 25min. / 2024 / magazyn kulinarnyOpis (streszczenie): Tym razem Karol Okrasa wyrusza na Mierzeję Wiślaną, gdzie zaprezentuje widzom trzy znane zupy, ale w wersjach rybnych. Od wieków mieszkańcy Mierzei korzystali zarówno z ryb morskich z Bałtyku, jak i ryb słodkowodnych z Zalewu Wiślanego. W dawnych czasach, gdy nie było lodówek ani rozwożących po całym kraju towar samochodów chłodni, ci którzy mieszkali w głębi kraju, jedli zazwyczaj słodkowodne ryby z najbliższej rzeki, stawu czy jeziora, a mieszkańcy Pomorza głównie słonowodne. A na Mierzei cieszono się smakiem i jednych, i drugich. Do swoich potraw Karol wykorzysta między innymi dorsza oraz jesiotra. Niegdyś jesiotr był powszechnie występującą w tych stronach rybą, ale został praktycznie wytępiony. A dorsz, który jeszcze kilkadziesiąt lat temu był poławiany w Bałtyku w ogromnych ilościach, dziś powoli staje się rarytasem. Czy rodzimego dorsza czeka taki los, jaki spotkał jesiotra i będziemy na półkach sklepowych spotykać wyłącznie dorsze z Atlantyku? Zobaczymy. Na razie trwają próby powtórnej introdukcji do polskich rzek jesiotra pochodzącego z licznych krajowych hodowli. Trwają też starania o odtworzenie populacji bałtyckich dorszy. A nasz kucharz pokaże, jak te dwie szlachetne ryby prezentują się na talerzu. Pierwszą propozycją Karola będzie czosnkowa zupa z pieczonym dorszem. Danie kolejne to krupnik orientalnie doprawiony z jesiotrem. A na koniec przyrządzi pomidorową, ale nie z ryżem czy makaronem, tylko z dorszem i sandaczem.
Czas trwania: 24min. / 2023 / magazyn kulinarnyOpis (streszczenie): W tym odcinku Karol Okrasa wyruszy do miejscowości Izby nieopodal Lackowej, najwyższej góry polskiej części Beskidu Niskiego. Na jej zboczach do dziś można znaleźć pozostałości okopów żołnierzy Kazimierza Pułaskiego z Konfederacji Barskiej. Ale tym, co przywiodło tu naszego kucharza, są niezwykłe kiszonki, jakie można znaleźć w okolicy. Tereny te były przed II wojną światową zamieszkane głównie przez ludność łemkowską, wysiedloną stąd po wojnie w ramach Akcji Wisła. Dzisiejsi mieszkańcy coraz chętniej sięgają do łemkowskiej tradycji kulinarnej. Jednym z ważnych składników tej kuchni były kiszonki, pozwalające dzięki ukiszeniu przechować letnie czy jesienne produkty na trudny okres zimy i przednówka. Takie rzeczy jak kiszona kapusta czy ogórki są oczywiście powszechnie znane. Ale już kiszone rydze czy kiszony czosnek niedźwiedzi spotkamy chyba wyłącznie tutaj. A wszystko przez obfitość tych produktów. Choć czosnek niedźwiedzi jest w Polsce pod częściową ochroną, to już pozyskany na pobliskiej Słowacji czy z własnego ogródka jest dostępny w dużych ilościach. Okolica obfituje także w rydze. Tych przepysznych grzybów bywa na jesieni tyle, że od kilku lat w sąsiedniej Wysowej co roku organizuje się Święto Rydza. Zaopatrzony przez miejscową gospodynię Karol przygotuje niezwykłe dania. Proponowane potrawy: 1/ Barszcz na kiszonych rydzach z palonymi ziemniakami; 2/ Pierogi z serem, ziemniakami i kiszonym czosnkiem niedźwiedzim podane w kminkowej emulsji; 3/ Pikantne żeberka duszone w kiszonej kapuście i kiszonym czosnku niedźwiedzim.
Czas trwania: 25min. / 2022 / magazyn kulinarnyEmisja Okrasa łamie przepisy miała miejsce:
Opis (streszczenie): Kolejny cykl programów rozpocznie wyprawa kulinarna Karola Okrasy do popularnej nadmorskiej miejscowości. W sezonie, czyli w lipcu i w sierpniu, plaża w Dębkach jest oblegana przez wczasowiczów. Ale pod koniec zimy świeci pustkami. Prószy śnieg, a lodowaty morski wiatr przenika przez najgrubsze ubranie. Nie odstraszy to jednak Karola, który nawet w takich warunkach potrafi przygotować prawdziwe przysmaki. Na plaży, na przenośnej kuchence przygotuje trzy propozycje potraw oparte na tradycyjnych daniach Kaszubów nadmorskich. Pierwsza to sałatka ze śledzia, ogórków kiszonych i śledziowego mlecza podana z podpieczonymi na patelni ziemniakami. Druga potrawa nawiązuje do kaszubskiej tradycji wekowania mięsa, czyli łopatka wieprzowa w weku. Trzecie danie to pulpety z dorsza w sosie śmietanowym.
Czas trwania: 25min. / 2017 / magazyn kulinarnyOkrasa łamie przepisy można obejrzeć w programie stacji:
Emisje miały lub będą miały miejsce w: TVP1 HD, TVP2 HD, TVP3, TVP3 Białystok, TVP3 Bydgoszcz, TVP3 Gdańsk, TVP3 Gorzów Wlkp., TVP3 Katowice, TVP3 Kielce, TVP3 Kraków, TVP3 Łódź, TVP3 Lublin, TVP3 Olsztyn, TVP3 Opole, TVP3 Poznań, TVP3 Rzeszów, TVP3 Szczecin, TVP3 Warszawa, TVP3 Wrocław, TVP ABC, TVP HD, TVP Kobieta, TVP Polonia, TVP Rozrywka, TVP Wilno
Lista zwiera odnośniki do stron typów związanych z prezentowaną audycją:
Lista zwiera odnośniki do stron osób związanych z produkcją (aktorzy, reżyser):
Lista zawiera lata, w których powstawała audycja: