Emisja Strefa otwarta będzie miała miejsce (premiera, powtórka):
Program TV na 22 stycznia 2025 (Środa)Opis (streszczenie): Wielu ludzi ma nie do końca udane dzieciństwo, przez co wchodzi w dorosłość z różnymi deficytami. Im są one większe, tym trudniej realizować się w życiu. Jeśli braki były poważne albo trwały przez okres całego dzieciństwa, bez terapii trudno będzie sobie poradzić, bo człowiek sam ich nie zobaczy. Wprawdzie czuje, że coś jest nie tak, np. nie może poczuć spełnienia w tej czy innej dziedzinie, ale nie jest w stanie określić, dlaczego tak się dzieje. Najpierw dobrze jest zastanowić się, na jakim etapie rozwoju człowieka wystąpiły te deficyty, czy istniały już od początku życia dziecka. Tym, co determinuje nasze relacje czy życie emocjonalne, jest tzw. pozabezpieczny styl przywiązania, który kształtuje się mniej więcej do drugiego roku życia. Właśnie wtedy tworzy się matryca, którą człowiek będzie powielał w dalszym życiu, w relacjach z innymi. Kolejne ważne pytanie: czy na późniejszym etapie życia, tak do szóstego roku, wystąpiło jakieś traumatyczne zdarzenie? Ktoś umarł, zginął czy też matka wyjechała za granicę i na parę lat zostawiła dziecko? Różnie pracuje się z pacjentami w zależności od tego, w jakim momencie ich życia pojawił się określony deficyt. Można tu odwołać się do teorii psychologa Erika H. Eriksona, który twierdził, że w psychospołecznym rozwoju przechodzimy przez kolejne etapy, w których mamy określone zadania do wykonania. W zależności od tego, jak je rozwiążemy, wchodzimy w następny etap z zasobem bądź z deficytem. Na terapii wspólnie z pacjentem psychoterapeuci próbują więc najpierw ustalić, jak potoczyły się te tzw. kryzysy rozwojowe. Często o ich przebiegu decydują pewne modele i zasady obowiązujące w danej rodzinie. One często uaktywniają się, dopiero kiedy wchodzimy w nowe społeczne role (męża/żony, rodzica). Niestety nie zawsze to, co dały nam poprzednie pokolenia, jest przydatne w dzisiejszej rzeczywistości. Nie zawsze też mamy kontrolę nad tym, co w sposób werbalny lub pozawerbalny przekazujemy kolejnym pokoleniom. wygarnianie prawdy, wylewanie żalu oraz konfrontacja z rodzicem po latach nie mają jednak sensu. Trzeba się liczyć z tym, że nie usłyszymy nawet słowa "przepraszam". Nawet jeżeli przyjmiemy optymistyczny wariant, że istnieje 10 proc. rodziców, którzy potrafią powiedzieć swojemu dorosłemu dziecku: "Przepraszam, nie chciałam/łem cię skrzywdzić" - być może przyniesie nam to jakąś ulgę, ale niewiele zmieni w aktualnej sytuacji. Czasu nie da się cofnąć. Sami musimy zadbać o to, żeby nasz wewnętrzny rodzic nauczył się dobrze karmić nasze wewnętrzne dziecko. Biologiczni rodzice już tego nie zrobią.
Czas trwania: 24min. / 2024 / magazynOpis (streszczenie): Magazyn publicystyczny
Czas trwania: 24min. / 2024 / magazynOpis (streszczenie): Większość z nas nie ma świadomości, że posiada swoje unikalne, indywidualne talenty. To jest spowodowane tym, że cały system edukacji, nasza droga kształcenia, a także nasza kultura ukierunkowane są tak, by rzucać światło na nasze niedoskonałości, by je piętnować. W związku z tym wyrastamy w przekonaniu, że natura nie obdarzyła nas żadnym talentem. Za to o swoich brakach wiemy bardzo dużo. Każdy wie, wiemy bardzo dużo. Każdy wie, jakie ma wady, co jest jego słabością i nad czym szeroko pojmowany świat każe mu pracować, co ma wciąż poprawiać. W szkole w kółko poprawialiśmy - złe oceny, klasówki itd. Pamiętamy "krzyczące" kartki, testy zakreślone na czerwono. Tymczasem każdy - absolutnie każdy - z nas ma także swój mocny arsenał.
Czas trwania: 24min. / 2024 / magazynOpis (streszczenie): Program autorski Anny Dudy. jej gośćmi są: Ewa Grochowska, Piotr Wróbel, Marcin Sudziński i Robert Kuśmirowski, a tematem dzisiejszego odcinka jest przywoływanie przeszłości.
Czas trwania: 24min. / 2024 / magazynEmisja Strefa otwarta miała miejsce:
Opis (streszczenie): W tym odcinku mowa będzie o mediacjach. Gośćmi Anny Dudy są: Joanna Komorska, Małgorzata Kowalska i dr Agata Przylepa - Lewtak
Czas trwania: 24min. / 2025 / magazynOpis (streszczenie): STREFA OTWARTA ODC. 9 Społeczeństwo sukcesów. A może by tak zacząć celebrować porażki? Konkurs na stanowisko X. Kilkuset kandydatów. Do finału przechodzi 6. Desperacko walczą o złotą górę. Do finału dociera połowa, a do ścisłego finału - 3. Walkę wygrywa JEDEN! Czy w porządku jest cywilizacja, która godzi się na sukcesy niewielu, pozostawiając resztę w stanie porażki? Stoicy radzą, by wznieść się umysłowo ponad swoje niepowodzenia i dzięki temu widzieć je tylko jako przegrane, kaprysy Fortuny, nigdy jako porażki. Ale nie da się uśmierzyć niepokoju; nabieramy w końcu podejrzenia, że stoicyzm to tylko odwracanie wzroku. To, jak doświadczamy porażki decyduje o tym, kim się stajemy. Kupić los na loterii, to niewielki wysiłek, a brak wygranej nie burzy świata, nie wpływa na poczucie własnej wartości; nie zmusza do dręczących pytań: Czy powinienem był w ogóle startować? Czy jestem dość dobry? Czy oszukuję sam siebie? Czy moja przegrana jest kwestią mniejszych umiejętności, które mogę poprawić, czy braku talentu? A może warto dokonać rozróżnienia pomiędzy "przegraną" i "porażką"? Ten, kto startuje w zawodach godzi się z góry na możliwość przegranej. Wie, jak smakuje, tak samo jak zna smak wygranej. Ma świadomość, że jedno nie istnieje bez drugiego. Porażka jest zupełnie innym doświadczeniem. Porażka jest niespełnieniem, bardzo głębokim rozczarowaniem, zawodem, jaki sprawiamy sami sobie. Ta destrukcyjna siła płynie z oczekiwań i pragnień. Z oczekiwaniach nas samych wobec nas samych, z oczekiwań rodziców, nauczycieli, presji otoczenia. Ile razy od najmłodszych lat słyszymy tak wiele oczekiwań, poddawani jesteśmy krytyce, egzaminom, gdzie liczy się najwyższa nota. Tymczasem, jak na ulicy, człowiek, choćby sztukę chodzenia opanował perfekcyjnie, przewraca się. Czy to znaczy, że przegrał? Że to porażka? A może warto celebrować nie tylko sukces, ale i przegraną, porażkę? Przecież jest schodkiem w górę, który stanowi wsparcie w dążeniu do celu? GOŚCIE PROGRAMU: Kamila Lendzion Ewa Surdacka Rafał Koszyk
Czas trwania: 23min. / 2021 / magazynOpis (streszczenie): W adopcji chodzi o to, żeby dać dziecku nowy, możliwie najlepszy dom, a nie zaspokajać potrzeby bezdzietnych par. To oczywiście czas biegania po lekarzach, szkoleń, spotkań z psychologami i pedagogami, zbierania dokumentów, co nie jest jakimś wielkim wyzwaniem i nie powinno też specjalnie dziwić. Kandydaci na rodziców adopcyjnych muszą być rzetelnie zweryfikowani, co ma na celu zabezpieczenie dziecka. Pewnym problemem może być to, że nie ma ujednoliconej procedury. W praktyce oznacza to, że różne ośrodki w różnych miastach mogą żądać innych dokumentów. Najgorsze jednak zaczyna się po uzyskaniu uprawnień - chodzi o czas oczekiwania na telefon z ośrodka. Można go dostać nawet po kilku latach. Dzieci odbierane są z biologicznych rodzin ze względu na zagrożenie życia lub zdrowia. Głównymi przyczynami są: patologia w rodzinie, alkohol, narkotyki, przemoc, a nie, jak zdarza się słyszeć, bieda. Warto podkreślić, że bieda jest wtórna, jest następstwem nałogów i źle funkcjonujących rodzin. Bardzo często są to dzieci z alkoholowym zespołem płodowym (FAS), bo ich matki podczas ciąży piły. Dużą grupę stanowią też dzieci, które od urodzenia nie dostawały wystarczająco dużo uwagi i miłości. Nikt ich nie przytulał, nie brał na ręce, leżały i płakały w łóżeczku, doświadczały długotrwałego stresu. Już w łonie matki w organizmach takich dzieci wydzielał się kortyzol, hormon stresu, który może powodować trwałe uszkodzenia w częściach mózgu odpowiedzialnych za regulację emocji. Z takimi zaburzeniami dzieci trafiają do systemu pieczy zastępczej albo do rodzin adopcyjnych. Gdy w domu istnieje sytuacja kryzysowa, dziecko zostaje z niego zabrane. Założeniem jest, że te poniżej dziesiątego roku życia trafiają do rodzin zastępczych i rodzinnych domów dziecka, a starsze umieszczane są w placówkach. W tym czasie rodzice biologiczni, którzy nie wywiązali się z obowiązków wychowawczych, dostają zazwyczaj półtora roku na ewentualne "ogarnięcie" sytuacji życiowej, pozbieranie się - co jest często okresem z perspektywy dziecka zbyt długim. Oczywiście zawsze trzeba dać rodzicom biologicznym szansę, to bardzo często są ludzie, którzy sami nie otrzymali wystarczającej uwagi i miłości od swoich bliskich. Niestety, zdecydowana większość to rodziny dotknięte patologią wielopokoleniowo, które nie umieją wyjść z tego zaklętego kręgu. Jeśli sąd nie widzi szans na poprawę, to sytuacja dziecka powinna po półtora roku się wyjaśnić, a ono samo - trafić do adopcji. Ale często jest to tylko cyfra na papierze, obietnica bez pokrycia. A oczekiwanie na adopcję ciągnie się w nieskończoność. Dziecko zawsze kocha swoich rodziców, nawet najbardziej patologicznych. Nawet takich, którzy biją czy przykuwają do kaloryfera. Według badań pieczą zastępczą objętych jest prawie 75 tysięcy polskich dzieci, z czego 16 tysięcy mieszka w domach dziecka, reszta jest objęta jakąś formą pieczy zastępczej. W ciągu roku w Polsce odbywa się średnio od 2, 5 do 3 tysięcy adopcji. Jednym z ważniejszych celów należących do ośrodków powinno być więc urealnienie obrazu rodzicielstwa adopcyjnego. Pokazanie, że takie dzieci mogą wymagać dużo większej uwagi, cierpliwości, zrozumienia, wybaczania niż biologiczne potomstwo. Nie chodzi o to, żeby zniechęcać, tylko odpowiednio przygotować. Im rodzice bardziej świadomi, tym bardziej gotowi.
Czas trwania: 24min. / 2024 / magazynOpis (streszczenie): Relacja matka - córka/syn. Toksyczne relacje i synchroniczne związki.
Czas trwania: 23min. / 2021 / magazynOpis (streszczenie): Miłość bez bliskości i intymności nie istnieje. Na wszystkich poziomach: emocjonalnym, cielesnym i duchowym - lub przynajmniej na jednym z nich - naturalnie i odruchowo dążymy do bliskości. Bierze się to z głębokiej potrzeby, by przynajmniej jedna osoba na tym świecie wiedziała o nas wszystko i mimo to nas kochała, a przynajmniej akceptowała. I żebyśmy my kochali jakąś drugą osobę, mimo że wiemy o niej wszystko. Tak więc w związku umieszczamy nasze głębokie pragnienie bycia kochanym bezwarunkowo, absolutnie. Na tym się zasadza dążenie do bliskości i tym jest prawdziwa bliskość. Ale możność obdarzenia kogoś absolutną miłością jest równoznaczna z tym, co nazywa się przebudzeniem. W relacjach międzyludzkich manifestuje się ono tym, że umiemy wybaczać i kochać innych, ale i siebie mimo wszystko. Niestety, niewielu z nas uświadamia sobie, jak głębokie wyzwanie jest uwikłane w miłość. Nie traktuje więc jej jako wehikułu duchowego treningu. A ci, którzy sobie to uświadamiają i podejmują wyzwanie, przekonują się, że to chyba najtrudniejsza z duchowych ścieżek.
Czas trwania: 24min. / 2024 / magazynOpis (streszczenie): STREFA OTWARTA, odc. 7 temat: Strach przed chorobą. Jak cywilizacje radziły sobie z epidemiami? Jak pokonać lęk przed pandemią? Ospa, dżuma, grypa i cholera, zaraza ateńska, zaraza Antoninów, czarna śmierć, dżuma Justyniana, hiszpanka Pierwsze zjawisko pandemii, choroby nazwanej dżumą Justyniana, opisane przez kronikarza Prokopiusza z Cezarei, pojawiło się w Europie w połowie VI wieku na terenie Bizancjum. Dżuma, nazywana również czarną śmiercią, była obecna w Europie i Azji aż do XVIII wieku. Pisali o niej tacy pisarze jak Boccacio (Dekameron), Petrarka (utwory poetyckie z roku 1348), Camus (Dżuma), Defoe (Dziennik roku zarazy). Tymczasem w XVI wieku w Ameryce pojawiła się czarna ospa, a później, w XIX wieku, cholera. Zupełnie niedawno, bo na początku XX wieku wszystkie kontynenty ogarnięte były grypą hiszpanką. Jak widać, na świecie rzadko zdarzał się czas zupełnego spokoju. Lęk przed chorobami potrafi przybierać patologiczne formy. Sam stres, jaki powoduje myślenie o chorobie, wywołuje objawy somatyczne. Często dopiero terapia psychologiczna i odpowiednie leki pozwalają pozbyć się irracjonalnego lęku. Epidemiom może towarzyszyć nozofobia w XIX wieku panicznie bano się gruźlicy, kiły i rzeżączki. W XX wieku największy strach wywoływały nowotwory, AIDS, udary i choroby serca. Do XIX w. na żadną z chorób zakaźnych nie było skutecznego lekarstwa. Jeśli organizm sam nie zwalczył infekcji, kończyła się ona śmiercią. Jak ludzkość radziła sobie z epidemiami? Przykładem jest ta oto historia: noszenie maseczek, rękawiczek i mycie rąk wydaje się nam oczywistym zabezpieczeniem w czasach epidemii, ale odkrycie zależności pomiędzy antyseptyką a śmiertelnością pacjentek sięga zaledwie lat 40. XIX wieku. To Ignaz Semmelweis, ordynator oddziału położniczego wiedeńskiego szpitala, rozpoczął wśród lekarzy batalię na rzecz mycia rąk. Zauważył zbieżność pomiędzy gorączką połogową a prostym rytuałem i uratował wiele ludzkich istnień. Ale jego odkrycie nie spotkało się natychmiast ze zrozumieniem ze strony ówczesnego świata medycyny. A sam Semmelweis zmarł w szpitalu psychiatrycznym z powodu... zakażenia, jakie wdało się w jego ranę. Goście programu: dr Grażyna Jakimińska prof. n. med. Konrad Rejdak
Czas trwania: 23min. / 2021 / magazynOpis (streszczenie): Nazwisko Joanny Jakubas rezonuje ze wszechstronnością. Jako wokalistka, autorka tekstów, kompozytorka i producentka z wprawą porusza się po różnych gatunkach, wyznaczając swoją ścieżkę w muzycznym świecie. Fundament muzyczny Joanny został ułożony w Manhattan School of Music, gdzie zdobyła tytuł licencjata. Swój warsztat doskonaliła na Royal College of Music w Londynie, uzyskując tytuł Master of Music in Advanced Vocal Performance. Joanna zadebiutowała na prestiżowym Międzynarodowym Festiwalu Muzycznym im. Jana Kiepury, organizowanym corocznie przez znanego krytyka muzycznego Bogusława Kaczyńskiego. Udany występ zaowocował współpracą z Filharmonią Krakowską i udziałem w koncercie Andrei Bocellego w Warszawie. Przyniósł jej również Nagrodę Teatru Muzycznego im. Jana Kiepury dla Najlepszego Debiutu Wokalnego Roku"w 2011 roku. Od temtego czasu Joanna Jakubas występowała między innymi w Sali Kongresowej w Warszawie, Filharmonii Narodowej w Warszawie, Sali Koncertowej Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego czy Operze Narodowej w Warszawie, współpracując z takimi dyrygentami jak Jerzy Maksymiuk czy Jos Maria Flornco. Miłośnicy filmu pamiętają ją z ról w takich produkcjach jak Randka w ciemno" Wojciecha Wójcika, Los Numeros"Ryszarda Zatorskiego czy Kamienie na szaniec" Roberta Glińskiego, gdzie miała okazję współpracować z nominowanym do Oscara operatorem Pawłem Edelmanem.
Czas trwania: 24min. / 2023 / magazynOpis (streszczenie): Strefa otwarta odc. 6: Czy człowiek powinien czerpać ze źródeł - po co nam zwyczaje i tradycja? Zwyczaje towarzyszą zmianom, momentom przełomowym, pozwalają je przyjąć, zaakceptować, tłumaczą je, oswajają z nimi. Wartości dziedziczone po poprzednich pokoleniach określają naszą tożsamość kulturową, wyznaniową, narodową. Postępująca globalizacja zaostrza konflikt pomiędzy tym, co tradycyjne, co pozwala sięgnąć do źródeł, zrozumieć istotę, a tym, co nowoczesne. Nowe świeckie tradycje wprowadził PRL o czym wspominają bohaterowie Misia Stanisława Barei. Polacy, pomimo 100 lat zaborów, a potem życia pod pręgierzem komunistycznym, nie ulegli ani germanizacji, ani rusyfikacji, ani sowietyzacji, zachowując swoje kody społeczne i kulturowe. Szczególną wrażliwość na symbolikę zwyczaje i tradycje widać w mniejszych wspólnotach. Społeczności wiejskie z dumą odwołują się do ludowych i religijnych korzeni, żyją też w zgodzie z naturą. Po co współczesnemu człowiekowi, zwyczaje, tradycja, symbolika? Czy współczesny człowiek powinien sięgać do źródeł, aby dowiedzieć się, kim jest? Goście programu: dr Artur Sępoch prof. Jan Adamowski
Czas trwania: 23min. / 2021 / magazynOpis (streszczenie): STREFA OTWARTA ODC. 49 ZWYCZAJE OKRESU BOŻEGO NARODZENIA SKĄD TYLE ZNAKÓW I GESTÓW W NASZEJ TRADYCJI? Dzisiaj, kiedy obchodzimy narodziny Bożego Syna, wykonujemy gesty, jesteśmy świadkami znaków, czynności, które dla nas nie mają znaczenia, nie potrafimy ich czytać. Tymczasem i jabłka na choince, i czytanie Ewangelii przez mężczyznę, i kolędowanie mają swoją konkretną przyczynę, konkretne znaczenie. W wigilię Bożego Narodzenia zwanego kiedyś także Godnymi Świętami lub Godami, tradycją na Lubelszczyźnie było wnoszenie do izby przez gospodarza snopa słomianego, zwanego Królem. Izba przybrana była pająkami wieszanymi u powały, zrobionymi z bibuły, słomy i fasoli. Okna zdobiono firankami z papieru, na ścianach wieszano wycinanki z kolorowego papieru a obrazy dekorowano gałązkami jedliny. Gospodarz naścielał siano na stole i przykrywał stół obrusem. Tego dnia gospodyni nie powinna była wychodzić z domu nawet na chwilę przygotowując postne potrawy na wieczerzę. Dzielenie się opłatkiem także należało do obowiązków gospodarza. Do czasów II wojny światowej potraw podczas wieczerzy zwanej postnikiem miało być nie do pary: 5, 7 lub 9. Od Bożego Narodzenia do Trzech Króli obserwowano pogodę. Tych dwanaście dni dzielących święta miało przepowiadać pogodę na każdy miesiąc nowego roku. Ilość gwiazd na niebie w Wigilię miała zapowiadać obfitość grzybów w lesie. Jeśli niebo było zasnute chmurami to krowy miały dawać dużo mleka. Był tez zwyczaj, że w drodze na pasterkę udawano się na cmentarz, gdzie dzielono się ze zmarłymi opłatkami zakopując je i zapalając świece. 25 grudnia do Trzech Króli przypadały święte wieczory. Nie mogły wówczas kobiety wykonywać niektórych prac: prząść, motać, tkać, szyć, piec chleba i prać kijanką. W dzień św. Szczepana w niektórych wsiach (Bukowa, Tereszpol) należało się umyć w wodzie, do której wrzucano srebrny lub złoty pieniądz.
Czas trwania: 24min. / 2022 / magazynOpis (streszczenie): Podmiotowość jest pojęciem charakterystycznym dla koncepcji człowieka w ujęciu psychologii poznawczej i humanistycznej. Na gruncie pedagogiki i psychologii uważa się, że podmiotowość oznacza to, że człowiek jest kimś, posiada określoną tożsamość, która go wyróżnia od innych, a jego własna działalność zależy w znacznym stopniu od niego samego. Podmiotowość wiąże się więc z przydzielaniem określonej możliwości rozwiązywania własnych problemów, swobodnego twórczego działania. Edukacja jest wzajemnym wywieraniem wpływów dwóch partnerów - nadawcy i odbiorcy, nauczyciela, wychowawcy i ucznia. Aby oddziaływanie było skuteczne, musi zachodzić taki proces, w którym odbierając wpływ wychowawczy, wychowanek staje się źródłem wpływu na wychowawcę.
Czas trwania: 24min. / 2024 / magazynOpis (streszczenie): Samoocena jako jedna z najważniejszych struktur psychicznych pomaga człowiekowi w wyodrębnieniu siebie ze środowiska oraz określeniu własnej istoty. Nie wszyscy zdają sobie sprawę z istnienia tej formy świadomości samego siebie, a jedynie nieliczni dostrzegają jej wpływ na własne zachowanie i życie psychiczne.
Czas trwania: 24min. / 2023 / magazynOpis (streszczenie): STREFA OTWARTA ODCINEK 77 DZIECKO - ZA WSZELKĄ CENĘ?Biologicznie dosyć łatwo jest zostać rodzicem, psychologicznie zaś to niemałe wyzwanie. Najtrudniejsze dla naszej psychiki są jednak brak dzieci i wiążąca się z tym bezpłodność, którą coraz częściej się diagnozuje. O tym, w jakim stopniu bycie i niebycie rodzicem określa nas jako ludzi, porozmawiamy w Strefie Otwartej. Niepłodność, bezpłodność. Kłopot ze znalezieniem partnera gotowego naprawdę na stałe się związać - a tym przecież jest w dużej mierze decyzja o dziecku - ma coraz więcej kobiet. Mężczyźni coraz niechętniej rezygnują z tych wszystkich możliwości, jakie daje nowoczesna kultura. Im większą mają wolność wyboru, tym bardziej odwlekają moment, kiedy ta wolność wyboru zostanie nieodwracalnie ograniczona. Jest to więc poniekąd problem cywilizacyjny. Ale nawet w ramach tego trendu są pewne różnice indywidualne. Część kobiet w końcu tego partnera jednak znajdzie, nawet w czasach takich jak dzisiejsze, pozostałym się to nie udaje i najczęściej rodzi to frustrację. Trudno się dziwić, że po licznych niepowodzeniach niektóre kobiety decydują się w końcu zrezygnować całkiem ze współpracy z mężczyznami w tym zakresie. Stać za tym może pragnienie powołania do życia osoby, która będzie nas bezwarunkowo akceptować i nigdy nas nie opuści. Podobno kobieta, aby mieć dziecko, pójdzie nawet do piekła. Czy warto?
Czas trwania: 24min. / 2023 / magazynOpis (streszczenie): KONSPEKT STREFA OTWARTA ODC. 60 PerfekcjonizmDo studia Strefy Otwartej przychodzą goście, a po nagraniu często rozmowa toczy się dalej. Stąd wynikają kolejne tematy. Tak jest z tym o perfekcjonizmie. Pewna psycholog wspominała ostatnia terapię: Jednej dziewczynie z grupy warsztatowej powiedziałam: Na razie to przestań pracować nad sobą, bo ty siebie nadwyrężasz. Masz spać, jeść, leżeć, siusiu robić, śmiać się i robić najprostsze rzeczy. Bo trzeba powiedzieć, że są osoby, które tak się przepracowują na swój temat, że nie ma już tam wręcz powietrza. Ledwo żyją i ciągle nie są szczęśliwe ani spokojne. Nie mają w sobie takiej pogody, stanu pod tytułem jest OK. Wiesz, co mi mówią moje perfekcyjne pacjentki? Marzę, by być wreszcie zadowoloną z siebie. Ale perfekcjonista nigdy nie jest z siebie zadowolony, dlatego trzeba rozstać się z perfekcjonizmem. Są oczywiście bardzo różne powody, dla których ludzie się katują. Z pozoru bardzo pozytywne, no bo przecież ja się rozwijam kolejne książki czytam, robię kolejne studia, kolejny warsztat zaliczam, jestem świetną szefową, matką, żoną, nigdy nie popełniłam błędu, mam idealny wizerunek Ale co z tego? Uspokój się i usiądź, oddychaj. Tyle wystarczy. Na początek. Dla perfekcjonisty to ogromnie trudne zadanie. Współczesny świat wspiera perfekcjonizm. Oszałamiające tempo życia, wszechobecność zmian, powszechnie panująca konkurencja i rywalizacja wykluczają jakikolwiek błąd, wzmacniają sztywność, precyzję, skuteczność i efektywność. Społeczeństwo jednomyślnie hoduje pokolenie robotów nadludzi, którzy od poczęcia mają obowiązek mieć niezmienny pomysł na życie (choć wszystko dookoła zmienia się jak w kalejdoskopie), wyznaczoną i skrupulatnie zaplanowaną ścieżkę kariery. Nie ma miejsca na improwizację, autentyczność czy spontaniczność wszystko musi być dokładnie zaplanowane, przewidziane, policzone, zaszufladkowane i surowo ocenione. Rodzina także często realizuje wymagania współczesności. Dziecko ma być udoskonaloną wersją rodziców, ma obowiązek zrealizować wszystkie ich niezrealizowane plany, marzenia i aspiracje. Szkoła nie toleruje inności, indywidualizmu, ujawniania uczuć, własnych przemyśleń czy buntu. Każdy błąd jest surowo oceniany. Cena za wyłamanie się z tego systemu jest bardzo wysoka oznacza krytykę, dewaluację i bycie wykluczonym, skazanie na życie poza nawiasem. Im mniej hojnie obdarzyła cię natura: nie dała doskonałego zdrowia, nieskazitelnej urody, odporności stali czy żelaznych nerwów, tym bardziej musisz wyrabiać w sobie perfekcyjne nawyki, bo inaczej zginiesz, świat cię nie zauważy, a bliscy wycofają miłość i akceptację. Walka ze zgubnym perfekcjonizmem zaczyna się od przezwyciężenia lęku przed nieprzewidywalnością życia. Pogodzenia się z faktem, że wcale nie musisz być doskonały. I zaufania, że kiedy odpuścisz kontrolę nad światem, on się nie rozpadnie, a ty nie znikniesz.
Czas trwania: 24min. / 2023 / magazynStrefa otwarta można obejrzeć w programie stacji:
Emisje miały lub będą miały miejsce w: TVP3 Białystok, TVP3 Lublin, TVP3 Olsztyn, TVP3 Wrocław
Lista zawiera lata, w których powstawała audycja: